Po wygranej w półfinale Berlińskiego Majora z NRG zamieniliśmy kilka słów z ministrem clutchów, Xyp9xem. Opowiedział nam o powrocie głodu na puchary, ćwierćfinale przeciwko Liquid, i o tym, co działo się z Astralis przez ostatnie pół roku.

Macie za sobą bardzo imponujący pokaz umiejętności. Najpierw świetna Faza Legend, a potem dominacja Liquid i NRG kolejno w ćwierć i półfinale. Czy można spodziewać się, że era Astralis wraca, czy wciąż jest za wcześnie, żeby to stwierdzić?

Jest definitywnie za wcześnie, żeby stwierdzić coś takiego. Wciąż uważam, że Team Liquid jest najlepszą drużyną na świecie. Oczywiście wolałbym żebyśmy spotkali się z nimi w finale. Wtedy najprawdopodobniej doszło by do trzeciej mapy, jako że Liquid zawsze pokazuje się w nich z najlepszej strony. Trudno jednak powiedzieć, jakby wtedy wyglądała seria.

W takim razie jak myślisz, czemu Liquid upadło tak mocno w ćwierćfinale przeciwko wam?

Przede wszystkim my pokazaliśmy się ze świetnej strony. Byliśmy naprawdę przygotowany i mieliśmy po prostu dobry dzień. W przeciwieństwie do Team Liquid. Najlepsza drużyna na świecie jak najbardziej może mieć gorsze dni, i piątek definitywnie był jednym z nich dla nitr0 i spółki. Kiedy my dominowaliśmy na scenie, również mieliśmy okresy, w których nam nie wychodziło i w których przegrywaliśmy. To nie zmienia faktu, że wciąż byliśmy najlepsi. Teraz czekam na turniej w Nowym Jorku i kto wie, jak pokaże się stare Liquid to jak najbardziej mogą wygrać.

Pomiędzy Majorem w Katowicach a obecnym byliście na kilku turniejach, które lekko mówiąc wam nie poszły. Przegraliście większość z nich. Teraz jednak znowu jesteście w finale najważniejszego turnieju w Counter Strike'u, jak gdyby nigdy nic. Powiedz mi, co się zmieniło w kwestiach przygotowań, że nagle znowu jesteście na szczycie?

Moim zdaniem przede wszystkim byliśmy zadowoleni ze swoich wyników. Do tego stopnia, że staliśmy się trochę beztroscy. Co nie jest oczywiście dobre, bo opuściliśmy właśnie przez to gardę. To moim zdaniem naturalne, że kiedy wygrasz tyle, dwa Majory pod rząd to chcesz się po prostu zrelaksować. Odpocząć chwilę, spędzić trochę czasu z najbliższymi. Ponownie zaznaczę, że nie jest to dobre podejście. Chociaż z drugiej strony, przez to, że zostaliśmy tak dobici do ziemi, musieliśmy walczyć, żeby wrócić do czołówki. Ta walka sprawiła, że znowu posiadamy ogromny apetyt na sukces. I to widać. Każdy z nas jest tutaj żeby wygrać tego Majora.

W takim razie, czy możemy oczekiwać z waszej strony sukcesu w finale przeciwko AVANGAR, i czy możemy spodziewać się więcej Astralis na turniejach w końcówce tego roku?

Zobaczymy. Taką mam nadzieję. Co do AVANGAR, są mocną drużyną, nikt im tego nie odbierze. Przygotujemy się tak jak do każdego pojedynku no i zobaczymy, mam nadzieję że to będzie wystarczająco, żeby ich pokonać.