To koniec walki Virtus.pro o utrzymanie w ESL Pro League. PENTA Sports na czele z innocentem wyeliminowała VP.

Wydawało się, że Virtus.pro „z nożem” na gardle gra najlepiej, ale nie tym razem. Zawodnicy z polskiego zespołu pożegnali się z rozgrywkami ESL Pro League. Wczoraj przegrali z BIG 0:2, a dziś zaprezentowali się jeszcze gorzej w spotkaniu na PENTA Sports i również nie zdobyli żadnej mapy – 0:2.

  • Inferno Poland Virtus.pro 7:16 European Union PENTA Sports
  • Train Poland Virtus.pro 7:16 European Union PENTA Sports

Ciężko skomentować występ Polaków. Zdecydowanie zagrali poniżej swojego poziomu i po prostu można na spokojnie stwierdzić, że dalej ich dobra forma nie wróciła. Wczoraj z BIG wykazali jakąś chęć walki, a dziś z zespołem Pawła 'innocent' Mocka, nie mieli żadnych szans. PENTA obie mapy zdominowała od początku. Co prawda na Inferno lepiej zaczęli Virtusi, bo wygrali trzy pierwsze rundy, aczkolwiek później zaliczyli wpadkę na eco rywali i rozpoczęła się zwycięska passa enemy. Train natomiast na samym starcie źle się zapowiadał. Nasi rodacy tracili punkt za punktem i wyglądało to tragicznie.

Możemy jednak być zadowoleni, że dalej mamy polski akcent w barażach ESL Pro League. Paweł 'innocent' Mocek wciąż wraz ze swoją formacją walczy. Już jutro rozegrają mecz na przegranego w spotkaniu HellRaisers vs. BIG.