Nasi redaktorzy przedstawili swoje typy na najlepszą ósemkę nadchodzącego Majora! Już jutro rozpoczyna się to epokowe wydarzenie! Zgadzacie się z opiniami?

 

Hubert “Neph” Watkowski

3-0 Virtus.pro, 0-3 Gambit

Awans: Virtus.pro, SK, Astralis, FaZe, mousesports,G2, Na’Vi, PENTA

 

Zdaje sobie sprawę, że wyjście VP do fazy pucharowej to bardziej wiara fana niż racjonalna decyzja, ale trzymam kciuki z całej siły. Gambit ostatnio nie prezentuje zbyt dobrej formy i mam wrażenie, że mimo świetnej historii występów na turniejach rangi Major tym razem polegną z kretesem.

W topowej ósemce nie mam fnatic, ale obecnie mouz wygląda na bardzo silne, a Robin “ropz” Kool świetnie odnalazł się w lanowej rzeczywistości. Do tego PENTA – chłopaki są w dobrej formie i mam nadzieję, że Innocent pokaże się w Tauron Arenie przed szeroką publicznością. Nie widzę zaś miejsca dla fnatic w obecnej dyspozycji. C9 zaś miewa duże problemy w początkowej fazie rozgrywek i przy tak mocnej obsadzie może sobie nie poradzić.

 

Jakub “gaking” Grysiewicz

3-0 SK Gaming, 0-3 Vega Squadron

Awans: SK, FaZe, Astralis, Na`Vi, G2, Cloud9, Virtus.pro, fnatic

 

SK Gaming jest najlepszą drużyną na świecie i choć system szwajcarski bywa czasami losowy, to wierzę, że jako absolutny top będą w stanie zrobić bilans 3-0 w najważniejszych rozgrywkach. Na odpadnięcie bez zwycięstwa wahałem się pomiędzy FlipSid3, a Vega Squadron. Wybrałem tych drugich, ponieważ są mniej doświadczonym zespołem od swoich kolegów z CIS i moim zdaniem pokazali się gorzej na głównych kwalifikacjach do Majora, co sprawia, że są najsłabszą drużyną w całej stawce.

Spośród pozostałych formacji, które wybrałem jako kandydatów do awansu, czuję się pewnie, jeśli chodzi o pierwsze cztery. Nie powinny mieć większych problemów z osiągnięciem statusu legend, ponieważ ich forma albo utrzymuje się od dawna na dobrym poziomie (FaZe, Astralis, G2) albo widać, że ich powrót do czołówki jest bliski (Na`Vi). C9, VP i fnatic to wciąż wielkie niewiadome. Ostatnie występy Amerykanów napawają optymizmem, lecz mało brakowało, a w Kolonii nie wyszliby z grupy (z bilansu 0-2 zrobili 3-2). Biorąc pod uwagę przeszłość, ich gra bywa nierówna, lecz – jak co roku – wierzę w magię letniego Cloud9. Polski i szwedzki zespół to dawni giganci, którzy chcą wrócić na szczyt. Minęło już kilka dobrych miesięcy, odkąd widzieliśmy ich bardzo dobrą grę. PGL Major może być ostatnią szansą, aby wygrzebać te składy z kryzysu. Nawet jeśli w stawce są ekipy z lepszymi indywidualnościami, to myślę, że ogrom doświadczenia, który posiadają, pomoże im osiągnąć cel awansu do playoffów.

 

Patryk “Proca” Procyk

3-0 SK Gaming, 0-3 Vega Squadron

Awans: SK Gaming, Virtus.pro, Na’Vi, Astralis, FaZe, G2, Cloud9, mousesports

 

SK ponownie wskoczyło na właściwe tory. Tej machiny w tym momencie nie jest w stanie powstrzymać nikt. Brazylijczycy ponownie zdominowali światową scenę CS:GO. Są też głównym faworytem do wygrania całego turnieju. Rosyjska formacja Vega Squadron jest niebezpieczna. Jednakże, jeśli nie uda im się wstrzelić z formą, są najsłabszym ogniwem spośród wszystkich zespołów. Tak, są słabsi od Virtus.pro. Zresztą wszystko będzie zależeć właśnie od Polaków. Jeśli w pierwszym meczu wygrają z Vega, to Rosjanie „popłyną”.

Forma Polaków pozostawia BARDZO WIELE do życzenia. Mimo wszystko, po tym paśmie porażek, które trwa niemalże nieprzerwanie od DreamHacka w Las Vegas, Virtusi wręcz muszą awansować. Pamiętajmy, że grają u siebie, to wielki atut! Na`Vi ostatnio wraca do formy. Zawodnicy udowodnili to podczas ESL One w Kolonii, gdzie doszli aż do półfinału. Wyjście z grupy na PGL Major powinno być dla nich banalnie proste.

FaZe – zespół, moim zdaniem, kompletny. Ekipa ta cały czas plasuje się w ścisłej czołówce i zaskoczeniem będzie jeśli nie zagra w fazie pucharowej. Francuzi z G2 są na fali wznoszącej, która powinna trwać podczas tego turnieju. Wyszli z grupy w Kolonii, wyjdą i w Krakowie. O Astralis nie ma nawet co wspominać. Liczę też, że C9 utrzyma formę.