Według informacji, które wypłynęły dziś na światło dzienne już niebawem zobaczymy Epitácio „TACO” de Melo oraz Ricardo „dead” Sinigaglie we wspólnym projekcie. Wspomniany duet ma ponoć stworzyć nowy skład CS:GO.

Nie ukrywajmy – minione miesiące nie były łatwe dla Made in Brazil. Reprezentanci legendarnej organizacji nie osiągali żadnych dobrych rezultatów, zmiany robione przez nich nie wnosiły nic dobrego, więc ostatecznie firma straciła cierpliwość i postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Dokonała roszad odsuwając od wyjściowej piątki Epitácio „TACO” de Melo i Fernando „fer” Alvarenge oraz straciła Gabriela „FalleN” Toledo, który w geście protestu sam usiadł na ławce rezerwowej. Mało tego – ich szkoleniowiec Ricardo „dead” Sinigaglia otrzymał blokadę wykonywania zawodu nałożoną przez ESIC na sześć miesięcy za używanie coach buga.

Ostatnio jednak wszystko zaczęło się w MIBR układać. Marka ogłosiła swoją tymczasową dywizję CS:GO, która podczas BLAST Premier Fall Series udowodniła, że drzemie w niej potencjał. Skoro zatem jedni wychodzą na prostą, to chcielibyśmy się dowiedzieć, czy u drugich także pojawiło się światełko w tunelu.

Na ten moment nie wiemy, co dalej będzie z FalleNem, ale jeżeli chodzi o fera, to według portali The Clutch i Draft5 czeka go niedługo nowe wyzwanie pod banderą BOOM. Dodatkowo dziś Cybersport.pl zakomunikował, że najprawdopodobniej również TACO znalazł sobie zajęcie. Podobno razem z deadem wziął się za utworzenie kompletnie nowej formacji na scenie bazując na brazylijskich graczach. Jarek „DeKay” Lewis na łamach DBLTAP podał, że na ten moment zespół uzupełnili Eduardo „dumau” Wolkmer, Bruno „latto” Rebelatto i João „felps” Vasconcellos. Piąty element układanki póki co jest nieznany. Aktualnie Epitácio i spółka prowadzą rozmowy z kilkoma klubami, które są zainteresowane ich projektem.