Grzegorz „szpero” Dziamałek to aktualny reprezentant AGO Esports. Ostatnio forma Jastrzębi jest słaba, odnoszą coraz więcej porażek, więc zaczerpnąć informacji u źródła i spytać się co może być tego przyczyną.

Olaf „Szeregowy” Ostrowski: Wasze ostatnie wyniki nie są zbytnio zadowalające. Domyślasz się z czego to wynika?

Grzegorz „szpero” Dziamałek: To prawda, że patrząc na wyniki nie jest zbyt ciekawie. Jednak jakby tak spojrzeć głębiej, to przeważnie są to bliskie mecze, więc tak naprawdę to małe rzeczy decydują o tych porażkach. Od czasu zmiany TOAO szukamy różnych rozwiązań w naszej grze. Mamy przebłyski, ale jeszcze nie jest tak jak być powinno. Chcemy dojść do momentu, w którym każdy będzie czuł się jak najlepiej podczas gry. Myślę też, że spada na nas dużo krytyki i fala porażek, przez co nie czujemy się dobrze podczas spotkań oficjalnych. Jestem pewien jednak, że gdy w końcu się odblokujemy i ustabilizujemy swoją grę to będziemy naprawdę mocni.

Ostatnio North zaczęło temat hejtu na scenie esportowej, który jest przerażający. Myślisz, że można z nim jakoś wygrać, czy po prostu trzeba się przyzwyczaić?

Wydaję mi się, że trzeba się przyzwyczaić. Taką mamy niestety aktualną społeczność, ale myślę, że odczuwalne jest to głównie w internecie. Na turniejach LAN-owych są fani, którzy naprawdę potrafią dopingować.

AGO może się cieszyć naprawdę świetną ekipą kibiców, którzy na polskich LAN-ach dają czadu. Byłeś kiedyś w swojej karierze w drużynie, która była tak bardzo wspierana różnymi okrzykami?

Sądzę, że nie byłem w takiej formacji i naprawdę cieszę się, że mamy takich świetnych fanów!

Chciałbym na moment wrócić do tych zmian w rolach. Czy czujesz się jako prowadzący komfortowo?

Ogólnie to zacznę od tego, że zacząłem prowadzić, ponieważ nasza gra po nowym roku miała stagnację oraz były bardzo złe wyniki. Furlan dowodził bardzo dobrze, gdy przejął tę rolę po TOAO, jednak później coś stanęło w miejscu, więc potrzebowaliśmy zmiany na jakiś czas i świeżości. Zaproponowano mnie na IGL-a, ponieważ już kiedyś pełniłem tę funkcję w Team Kinguin, więc miałem nowe pomysły i troszkę zmieniłem styl gry. Wydaję mi się i tak, że prędzej czy później Damian wróci do bycia kapitanem, a to co ja wprowadziłem tylko mu pomoże w zarządzaniu na mapie. Jeśli chodzi o samo pytanie, to bardzo lubię IGL-ować, tylko przez to nie potrafię skupić się na sobie i na swojej grze, a uważam, że jako snajper powinienem mieć indywidualnie większy wpływ na grę zespołu, szczególnie po stronie atakującej.

Snajper, to bardzo ważna część drużyny. Kiedy ostatni raz czułeś, że grasz na 100% swoich możliwości z AWP?

Jak doszedłem do AGO Esports, to złapałem wiatr w żagle i naprawdę czułem się wyśmienicie przez ponad miesiąc, gdzie praktycznie wszystko wygrywaliśmy, a ja miałem w tym duży udział. Później już było trochę gorzej z małymi przebłyskami. Wydaję mi się, że spowodowane to było tym, że zaczęliśmy grać coraz gorzej i też ciężko jest grać na 100%, gdy drużynowo jest nie najlepiej. Wiem jednak, że stać mnie na dużo więcej, niż aktualnie prezentuję. Widzę to chociażby na treningach i jeżeli zaczniemy grać lepiej, to i ja się znowu odpalę.

Często spotykam się ze stwierdzeniem, że danej formacji gra na treningach układa się idealnie, a poza nimi jest słabo. Czemu tak ciężko przełożyć założenia taktyczne na mecze oficjalne?

To kwestia presji, tego co jest w głowie i pewności siebie. Wydaje mi się, że też mamy taki problem, patrząc na to jak czasami nam idzie na treningach. Z drugiej strony jednak nie powinno się na to patrzeć, bo jednak inaczej się podchodzi do treningów a inaczej do meczów.

Każdy w AGO chwali Sebastiana Krzepotę i jego wpływ na drużynę. Jak Tobie się z nim pracuje?

Nie poznałem jeszcze osoby, która wie tak wiele na temat człowieka, głównie od strony fizycznej, ale również tego co jest w głowie . Sebastian naprawdę dużo nam pomaga w wielu kwestiach i osobiście bardzo dobrze mi się z nim współpracuje.

Czy doszliśmy do takiego etapu, że każdy zespół, który chce wysoko zajść powinien posiadać takiego trenera w ekipie?

Myślę, że taki trener może tylko pomóc, więc zdecydowanie tak. Zresztą, nawet w tym co robimy bardzo ważne jest nasze samopoczucie.

Masz ustalony jakiś plan dnia, którego się trzymasz? Mówię o chodzeniu spać, wstawaniu o danej godzinie, treningach itd.

Tak, mamy ustalone jak powinniśmy funkcjonować w ciągu dnia, ale nie będę się tutaj dokładnie rozpisywał. Jest to głównie ustalone pod nasz tryb życia oraz przystosowane do meczów i turniejów offline.

Czujesz się dzięki temu lepiej? Chyba w poprzednich drużynach tak nie było.

Czasami ciężko mi jest to idealnie prowadzić, bo wiadomo jaki jest tryb nocny zawodnika, ale staram się do tego ustosunkować i wydaję mi się, że w połączeniu z wysiłkiem fizycznym czuję się lepiej w ciągu dnia. Tak, w poprzednich drużynach raczej było to po prostu luźne i mniej profesjonalne.

Spodziewałeś się kiedyś, że esport będzie się stawał aż taki profesjonalny?

W esporcie działam od 2004 roku i nigdy nie spodziewałem się, że przyjdzie taki moment jak teraz. Jestem bardzo szczęśliwy, że do tego doszło. Uważam, że to jeszcze nie koniec i dalej będzie się to wszystko rozwijać w dobrym kierunku. Trzeba wziąc pod uwagę, że za 20-30 lat my wszyscy dorośniemy i nadejdzie nowe pokolenie, więc teorytycznie będzie jeszcze większa społeczność, ponieważ teraz mało starszych osób się tym interesuje.

Czego Ci jeszcze brakuje w sporcie elektronicznym?

Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, bo chyba niczego nam nie brakuje w tym momencie, ale czuję, że kiedyś stworzy się jakiś polski związek esportowy, w którym będą jakieś karty zawodników, szkolenia i kursy dla trenerów, graczy itd. No i za mało kobiet mamy w tym esporcie…

Mówisz o kobietach, które grają, czy istnieją w innej roli?

To była żartobliwa odpowiedź, ale nasza społeczność składa się chyba z 99% mężczyzn, więc wydaję mi się, że fajnie byłoby jakoś zachęcać kobiety do esportu w każdej postaci. Chociaż chyba w ostatnich czasach pojawia się ich coraz więcej.

Wyobrażasz sobie grać w jednej drużynie z dziewczyną, czy raczej wolisz, gdy sceny się dzielą na tę męską i żeńską?

Zdecydowanie powinien być podział na męskie i żeńskie.

Wracając do AGO… dużo osób nie jest zadowolone z tego, że wzięliście do zespołu kap3ra. Mógłbyś opowiedzieć, czym kierowaliście się przy wyborze Kacpra?

Powiem tak, ludzie niestety tylko patrzą na statystki i piszą, nie mając pojęcia za dużego o grze na takim poziomie, więc nie bierzemy ich hejtu pod uwagę. Szukaliśmy kogoś na pozycję entry-fraggera, kap3r był na testach i ostatecznie to była decyzja całej drużyny, aby zasilił zespół na stałe.

Na koniec poprzedniego roku wygraliście Polską Ligę Esportową. To dla Ciebie kolejny tytuł mistrza tych zawodów. Czujesz, że piszesz pewną historię?

W pewnym sensie jakaś historia na pewno została zapisana, bo jednak wygranie trzech turniejów z rzędu w różnych ekipach raczej jest ciężkie do osiągnięcia. Traktuję to jednak po prostu jako owoc ciężkiej pracy.

Za Twoim składem mecz przeciwko nowej ekipie Virtus.pro. Zauważyłeś już jakieś ich silne strony po tym jednym BO1?

Szczerze mówiąc, to nie zwróciłem uwagi na nic specjalnego, ponieważ patrzę tylko na nas i naszą grę. Uważam, że powinniśmy wygrać ten pojedynek, ale chyba towarzyszył nam za duży stres, przez całą otoczkę tego spotkania. Popełnialiśmy głupie błędy, przez co nie domknęliśmy wyniku. Skład VP jest jeszcze świeży i ma duży potencjał, więc oceniać ich grę będzie można za dwa, trzy miesiące.

AGO będzie reprezentowało Polskę na Finałach WESG. Jaki jest Wasz cel minimum podczas tego turnieju?

Tak jak pisałem wyżej – aktualnie mamy okres przejściowy i szukamy różnych rozwiązań, aby nasza gra była jak najlepsza właśnie na WESG, bo w tej chwili jest to dla nas priorytet. Naszym celem jest tylko i wyłącznie zwycięstwo!