Marco „Snappi” Pfeiffer, kapitan obecnego zespołu ENCE, w wywiadzie przeprowadzonym przez HLTV przyznał, że poważnie rozważali przyjęcie Janusza „Snaxa” Pogorzelskiego.
ENCE w przerwie wakacyjnej dla graczy dokonało gruntownej przebudowy dywizji CS:GO mimo, że w pierwszej połowie roku odnosili satysfakcjonujące wyniki. Zmiany okazały się przymusem po tym jak Team Vitality wykupiło gwiazdę europejskiej formacji Lotana „Spinx” Giladi, co stało się dobrą wymówką do wyrzucenia Olka „Hadesa” Miśkiewicza. Fińska organizacja przyjęła pod swoje skrzydła Valdemar „valde” Bjørn Vangså w pozycję strzelca oraz Alvaro „SunPayus” Garcia jako snajpera.
Jednak Marco „Snappi” Pfeiffer w rozmowie z portalem HLTV wyznał, że była duża szansa przyjęcia Janusza „Snaxa” Pogorzelskiego. Polak zaimponował włodarzom organizacji podczas turnieju w Dallas, gdzie wystąpił jako zmiennik. ENCE zdołało wtedy dojść aż do wielkiego finału i zająć drugie miejsce. Oto co powiedział duński prowadzący:
Tak braliśmy pod uwagę Snaxa. Mieliśmy na oku czterech różnych graczy i on był jednym z nich. Było naprawdę blisko żebyśmy go wybrali. Kocham Janusza i jest mi bardzo przykro, że nie dotrzymałem słów napisanych po IEM Dallas. Napisałem to żeby mu pomóc, ale też dlatego, że naprawdę tak myślałem. Przepraszam polską społeczność ale też i Janusza. Jestem przekonany, że znajdzie dobrą drużynę, bo nie jest jak inni starzy gracze, ma motywację, pociąg do gry i przede wszystkim czysty talent. Mam szczerą nadzieję, że niedługo znów zobaczymy go w akcji, bo jest niesamowity.
ENCE swój pierwszy oficjalny mecz ma zaplanowany dopiero na połowę września. Wystąpi wtedy w ESL Pro League i wypróbuje swoich nowych graczy przed październikowymi turniejami EU RMR.