Sukces w otwartych kwalifikacjach do większych turniejów to towar deficytowy na polskiej scenie CS:GO. Niestety dzisiaj stany magazynowe również się nie zmienią – AVEZ i Illuminar jako ostatnie drużyny z Polski kończą swój udział w turnieju kwalifikacyjnym do IEM Beijing-Haidian.
SKADE 16:8
AVEZ
Dzisiaj jako pierwsi na serwerze pojawili się gracze AVEZ, mierzący się ze SKADE na mapie de_train. Poza serią siedmiu rund, wygranych z resztą przez Polaków, ciężko oglądało się to spotkanie. Ośmiornice miały kłopoty z atakami rywali, przegrywając pierwszą połowę 7:8 i stawiając sobie trudne wyzwanie gry bez zapasu punktowego po stronie terrorystów. Druga połowa to zmaterializowanie się najgorszych koszmarów – pełna dominacja po stronie SKADE doprowadziła do szybkiego zwycięstwa w wykonaniu Rainwakera i spółki wynikiem 16:8. Zaledwie jedna wygrana runda po stronie terro w wykonaniu AVEZ – dzisiaj Bułgarzy byli po prostu lepszym zespołem. W polskich szeregach zabrakło właściwie każdego – jedynie Markoś zagrał na zadowalającym poziomie, wybijając się nad szarymi występami swoich kolegów z drużyny. Polak zagrał przede wszystkim wybitnie z AWP, zdobywając aż 18 fragów. W kiepskim stylu Ośmiornice żegnają się z kwalifikacjami. Dla kibiców był to podwójny cios, bo komu jak komu, ale AVEZ gra w otwartych kwalifikacjach wychodzi najlepiej z polskiej sceny CS:GO.
Lyngby Vikings 16:8
Illuminar
Kilka godzin później mogliśmy oglądać w akcji Illuminar. Ostatnia nadzieja polskiego CSa została jednak błyskawicznie zweryfikowana. Początek na Vertigo iście koszmarny, bo wyniku 1:11 nie da się inaczej określić. Po zmianie stron iHG zdołało jedynie na moment opóźnić swoją egzekucję, ostatecznie jednak mecz zakończył się wynikiem identycznym, co AVEZ – czyli 8:16. Jakakolwiek duńska drużyna po raz kolejny wysadza z siodła polską formację. Niestety taka jest obecnie rzeczywistość. Najlepiej w zespole zaprezentował się phr (17-15, 1.00), nie miał czego wstydzić się Vegi (18-18, 0.96).