Podczas drugiego dnia pierwszej kolejki Polskiej Ligi Esportowej naprzeciw siebie stanęły dwie formacje, które reprezentują wciąż rozwijające się organizacje w Polsce.

To już drugi dzień zmagań w ramach Polskiej Ligi Esportowej, podczas której osiem zespołów walczy o cenne punkty w klasyfikacji ogólnej oraz nagrody pieniężne za każde zwycięstwo. Na inaugurację dzisiejszych potyczek PACT Black stanęło naprzeciw formacji Pompa Team.yellow. Zapowiada się pełne emocji spotkanie, które specjalnie dla Was skomentują Piotr 'izak' Skowyrski oraz Patryk 'easy' Dzięcioł.

Mapa: Mirage – Pompa Team.yellow 16:12 PACT Black (8:7; 8:5)

Runda nożowa rozstrzygnęła, że reprezentanci Pompa Team rozpoczęli te spotkanie po stronie broniącej. Terroryści nie zdołali wyprowadzić odpowiedniego ataku, który byłby w stanie zaskoczyć dobrze dysponujących antyterrorystów. Pierwsze trzy starcia przebiegły pomyślnie dla Marcina 'LTNa' Krzemińskiego oraz jego kolegów, jednak w momencie zakupienia pełnego wyposażenia przez reprezentantów PACT doszło do małego obrotu sytuacji. Ekipa atakująca zaczęła powoli odrabiać straty, co w następstwie poskutkowało zdobyciem wyrównania oraz drobnej przewagi. Kolejne rundy tej pierwszej połowy dostarczały nam coraz to większych emocji, bowiem żadna z drużyn nie mogła zdobyć kluczowych rund, które pozwalałyby na zdobycie pewnego prowadzenia. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się z wynikiem 8:7 na korzyść Pompa Team.yellow.

Po zmianie stron lepiej rozpoczęli reprezentanci organizacji PACT, którzy z hukiem zdobyli swój pierwszy punkt w nowej roli. Idąc za ciosem zaczęli oni zwiększać swoją przewagę, wykorzystując przy tym lepszą sytuację ekonomiczną. Ich zwycięska passa trwała przez kilka kolejnych rund, jednak w pewnym momencie zawodnicy Pompa Team zdołali ją przełamać. Wtedy sprawy nabrały całkiem nowego kierunku. Dawid 'lunatic' Cieślak oraz reszta jego zespołu zaczęli odrabiać straty, które z każdą minutą malały coraz bardziej. Wreszcie doszło do wyrównania, jednak terroryści nie zamierzali się zatrzymywać i pewnie dążyli do zwycięstwa. Mimo drobnych kłopotów technicznych spotkanie udało się doprowadzić do końca, żółta reprezentacja Pompa Team wygrywa pierwszą mapę z wynikiem 16:12, zapewniając sobie przynajmniej remis w dwumeczu.