Klan Gadanych Głupot przebrnął przez ćwierćfinał drugiego etapu Polskiej Ligi Esportowej. Zespół TOAO poradził sobie z Vex.esport, choć na pierwszej mapie rywal sprawił mu sporo kłopotów. Kolejnym rywalem dzisiejszych zwycięzców będzie heheszki lub Ativar.

  • Poland Klan Gadanych Głupot 2:0 Vex.esport Poland (Inferno 16:14, Mirage 16:9)

Klan Gadanych Głupot był na papierze faworytem ćwierćfinałowego spotkania z Vex.esport. Drużyna Mateusza „TOAO” Zawistowskiego osiągnęła wielki finał pierwszego etapu Dywizji Mistrzowskiej i teraz z pewnością liczyła na podobny rezultat. Starcie rozpoczęło się na Inferno, gdzie frox i spółka postawili przeciwnikowi trudne warunki. Już pierwsza połowa pokazała, że nie ma mowy o jednostronnym przebiegu mapy. Do przerwy na tablicy wyników widniało bowiem 8:7 na korzyść Vex. Po zmianie stron KGG wygrał pistoletówkę w roli antyterrorystów, lecz moment później dał się pokonać rywalowi grającemu force'a. Wtedy zawodnicy atakujący bardziej przejęli inicjatywę, a seria udanych rund w ofensywie powiększyła ich prowadzenie do 13:8. Faworyci przebudzili się w odpowiedniej chwili i podjęli próbę powrotu. Ta zakończyła się powodzeniem, ponieważ świetna passa w obronie przyniosła remis na poziomie 13:13. Wydawało się, że utrata całej przewagi zmotywowała ekipę Mikiego z Afryki, jednak zdobyła ona zaledwie jeden punkt. Poza tym potknięciem, Klan Gadanych Głupot nie zszedł ze zwycięskiej ścieżki i wygrał mapę 16:14.

Vex.esport nieco podniosło się po porażce na Inferno i dobrze rozpoczęło pojedynek na Mirage'u. Drużyna osiągnęła dwupunktowe prowadzenie i nawet przegrana w rundzie nr 3 jej nie podłamała, bowiem zobaczyliśmy błyskawiczny reset. Jak się okazało, był to tylko jednorazowy wyskok, ponieważ Klan Gadanych Głupot odpowiedział równie szybko. Ponadto, antyterroryści przejęli inicjatywę i dominowali nad oponentem. Wyrównanie było tylko początkiem kapitalnej passy, podczas której TOAO wraz z kolegami potknęli się tylko raz. Poza tym, wszystkie potyczki wpadały na ich konto, co oznaczało rezultat 11:4 przed zmianą stron. Vex miało szansę na skuteczny rewanż w drugiej pistoletówce, jednak gab popisał się czterema fragami i przechylił szalę zwycięstwa na korzyść swojej formacji. Następnie KGG wykorzystało lepszy ekwipunek i spokojnie przybliżało się do triumfu. Zespół zapewnił sobie aż jedenaście rund meczowych, lecz na rozstrzygnięcie musieliśmy poczekać nieco dłużej, ponieważ miał on lekkie problemy z zakończeniem spotkania. Dopiero szósta okazja okazała się tą szczęśliwą i wynikiem Mirage'a było 16:9.