Jarosław „pashaBiceps” Jarząbkowski powiedział trochę więcej o swojej nadchodzącej walce i podziękował fanom z ciepły odbiór wiadomości.

Ostatnie kilka dni obfitowały w ogłoszenia dotyczące debiutu Jarosława „pashy” Jarząbkowskiego w klatce. Ujawniono, że były zawodnik Virtus.pro został zawodnikiem High League i już 5 lutego wystąpi w Tauron Arenie. Naprzeciw niego stanie  Michał „Owca” Owczarzak znany z internetowej twórczości jako Warszawski Koks. Pojedynek będzie miał bardzo ciekawą formułę, wszak obowiązywać będą zasady boksu, lecz w rękawicach od MMA.

Jarząbkowski jak dotąd nie mówił szerzej o nadchodzącym pojedynku, a jedyną komunikację w tym temacie otrzymywaliśmy poprzez lakoniczne posty w social-mediach. Jarek nareszcie postanowił trochę obszerniej opowiedzieć o nadchodzącej bitce, a zrobił to za pomocą udostępnionego filmu na Facebooku.

Pasha powiedział, że cała sytuacja z dołączeniem do High League przypomina mu dawne czasy, gdy zrezygnował z pracy na budowie aby skupić się na Counter-Strike'u – Dzięki Kindzie (żonie Jarka – przyp. red.) wyprowadziłem się do Warszawy i dalej grałem w gry. Ludzie mówili mi „nie wypada Jarek”. Nie słuchałem ich i robiłem swoje. Teraz nadeszły gale freakowe i znów słyszałem głosy „nie wypada” Mówiono mi „tyle pracowałeś na swój wizerunek, po co to psuć”. Wiecie co? Znów ich nie posłucham.

Dalej możemy usłyszeć, że jest to jedno z marzeń Jarząbkowskiego, które po prostu chce zrealizować. Studzi jednak zapał swoich fanów przypominając im, że przed nim debiut w oktagonie i widzowie nie powinni oczekiwać od niego zbyt wiele – Będzie to mój pierwszy występ w klatce, więc Panowie nie oczekujcie bomb, fajerwerków i mega headshotów. Jednak z każdą kolejną, o ile będzie, będzie coraz lepiej.