Drugi pojedynek we FLASHPOINT 2 również nie poszedł po myśli Envy. Podopieczni Jakuba „kuben” Gurczyńskiego uznali wyższość MIBR.
- Envy 1:2 MIBR
Pierwsza połowa starcia numer jeden, które odbywało się na Nuke'u, była całkiem wyrównana. Mimo, że Michał „MICHU” Müller i spółka występowali po CT, nie byli w stanie zdominować przeciwnika, z którym po 15. rundach prowadzili jedynie 9:6. Dopiero Made in Brazil zaprezentowało defensywę praktycznie nie do przejścia. Brazylijczycy pewnym krokiem szli po swoje broniąc ataków enemy, aż w końcu dopięli swego triumfując nad rywalem – 16:12.
Envy nie pozwoliło natomiast, aby zmagania zakończyły się zbyt szybko. Na Overpassie, który był ich wyborem, dało z siebie wszystko. Najpierw zaliczyło zacięte zawody grając w ofensywie, po której wygrywali zaledwie 8:7, a następnie przetrwało horror, którym bez dwóch zdań była druga część rywalizacji. Ostatecznie grono Noaha „Nifty” Francisa cieszyło się z pokonania MIBR – 16:14.
Radości u podopiecznych Jakuba „kuben” Gurczyńskiego zabrakło jednak po decydującym spotkaniu na Inferno. Rozgrywki zostały zdominowane przez drużynę Vito „kNgV-” Giuseppe, która może i miała lekkie problemy w pierwszej odsłonie, ale po przerwie przejechała się po Envy i zamknęła mecz wynikiem 16:9.
Dla Team Envy dzisiejsza przegrana oznacza, że zespół musi teraz liczyć na szczęście. Jeżeli będzie najlepszy wśród uczestników, którzy także zajęli ostatnie miejsca w swoich grupach, to dalej będzie mógł walczyć o play-offy ligi, której pula nagród wynosi okrągły milion dolarów, zaś jeśli nie otrzyma dzikiej karty, to odpadnie z potyczki już na tym etapie.