Obyło się bez niespodzianki. Natus Vincere pewnie pokonało Team Liquid, dzięki czemu zagra jutro z Vitality o finał BLAST Premier World Final.

Zapowiadała się naprawdę ciekawa seria. Przed kilkoma dniami to Liquid górowało nad NAVI, lecz jednorazowy triumf nie odebrał Ukraińcom miana faworytów. Choć Natus Vincere popełniało już pomyłki na trwającym BLAST Premier World Final, tak nigdy nie można podkopywać ich autorytetu.

Liquid weszło w Dusta bardzo solidną defensywą, podobnie jak we wczorajszym starciu z Astralis. O ile Duńczyków deficyt przygniótł, tak na NAVI zadziałał jak płachta na byka. Ukraińcy zdeklasowali Rumaki w drugiej połowie. Ich gra obronna kompletnie przerosła rywala ze Stanów Zjednoczonych, który to zdołał zgarnąć jeszcze tylko jedną rundę.

Inferno miało być dla Liquid deską ratunku, swoistą szansą na powrót do serii. Rzeczywistość szybko jednak zweryfikowała prawdziwy podział sił. S1mple zagrał istnie boską mapę. Choć samo Inferno to mapa znana z wszechstronnego wykorzystywania snajperek, tak tym razem gracze praktycznie ich nie używali. Snajper NAVI nawet bez swojej klasycznej broni wykręcił 33 zabójstwa. Były gracz Liquid nie miał sentymentów wobec poprzedniego pracodawcy.

Seria ta była ostatnim meczem dla obecnego składu Team Liquid. Tym samym Rumaki doszły do końca pewnej ery w swojej organizacji. Jak wiadomo wraz z końcem roku z zespołu odejdą Gabriel „FalleN” Toledo oraz Jake „Stewie2K” Yip. Wciąż nie jest jeszcze pewna przyszłość Michaela „Grima” Wince'a.

Ukraine Natus Vincere 2:0 Team Liquid United States

Dust2 16:10
Inferno 16:11

 

Jutro ostatni dzień BLAST Premier World Final. Natus Vincere zmierzy się z Vitality o miejsce w finale, gdzie czeka już Gambit Esports.