Michał „MICHU” Müller za pomocą social mediów poinformował, że jego kontrakt w Virtus.pro wygasł wraz z końcem roku. Dodał także, że obecnie jest otwarty na oferty z całego świata, ponieważ nie zamierza występować dalej w ex-VP.

Müller trafił pod banderę rosyjskiej organizacji na początku 2018 roku. Wtedy jeszcze jako wypożyczony gracz z Team Kinguin wystąpił z niedźwiedziem na koszulce podczas IEM Katowice. Mimo, że podopieczni Jakuba „kubena” Gurczyńskiego nie osiągnęli na tym wydarzeniu spektakularnego wyniku, Michał dostał od nich szansę i został w formacji na stałe.

Dalszą historię już raczej każdy zna. Nie była ona taka, jak pewnie wszyscy sobie wyobrażaliśmy, gdy MICHU zmienił w drużynie Wiktora „TaZa” Wojtasa. Mimo to przez okres współpracy VP z byłym Pingwinem, polscy fani mieli kilka momentów, w których mogli się czuć zadowoleni – mowa między innymi o finałach V4 Future Sports Festival w 2018 i 2019 roku. Virtus.pro w ramach tych zmagań udało się zdobyć dwa srebrne medale.

Ostatecznie okazało się, że miniony sezon był ostatnim, w którym to Polacy występowali w barwach legendarnej marki. Cała formacja z końcem grudnia została zastąpiona przez Daurena „AdreN” Kystaubayeva i spółkę. Dziś już wiemy, że na pewno grono Michała „snatchiego” Rudzkiego nie będzie kontynuowało przygody w tym samym składzie. Zapisało się bowiem do otwartych eliminacji IEM Katowice 2020 bez Janusza „Snaxa” Pogorzelskiego i Michała „MICHU” Müllera, a teraz ten drugi ogłosił oficjalnie, że to koniec jego epizodu w ex-Virtusach. Dodał także, że poprawił swój język angielski i jest otwarty na oferty z całego świata.