Trzeci mecz i trzecia porażka MICHA w zespole Evil Geniuses. Tym razem amerykańsko-europejski skład przegrał z paiN 1:2.
Evil Geniuses 1:2
paiN (Nuke 11:16, Vertigo 16:12, Inferno 11:16)
Pierwsza mapa spotkania, czyli Nuke, zaczęła się całkiem nieźle dla EG. Zespół szybko wygrzebał się z początkowych problemów i zdołał nawet wygrać pierwszą połowę, mimo tego, że grał po stronie terrorystów. Co ważne, wiodącą postacią był MICHU, który otwierał tabelę. W drugiej połowie Polak nie otrzymał już jednak należytego wsparcia, Brazylijczycy zaś rozkręcali się z minuty na minutę. W rezultacie paiN zwyciężyło 16:11, grając znakomitą stronę terro.
Rywalizacja przeniosła się na Vertigo. EG ponownie zaliczyło falstart i ponownie jeszcze w pierwszej połowie zdążyło odrobić straty, a nawet wyjść na lekkie prowadzenie. Po zmianie stron stanislaw i spółka nie popełnili jednak tego samego błędu co na Nuke'u i nie pozwolili rywalom na przejęcie kontroli nad spotkaniem. Efekt był znakomity – rozpracowani Brazylijczycy musieli pogodzić się z porażką 12:16, chociaż trzeba przyznać, że pod koniec spotkania robiło się powoli niebezpiecznie, gdy biguzera i spółka ruszali do come-backu. MICHU i Brehze ponownie zagrali bardzo dobrze, a nawet trochę lepiej niż na Nuke'u. To jednak oBo był tym game changerem, dzięki któremu EG wygrało ostatecznie Vertigo. Młody Amerykanin zdobył aż 33 fragi i był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem na serwerze.
Decydującą mapą było Inferno, na którym oglądaliśmy niestety niemiłą odmianę w stosunku do poprzednich lokacji. Otóż tym razem Brazylijczycy zaczęli z rozmachem i korzystając z rozpędu potrafili zbudować sobie ogromną przewagę w pierwszej części spotkania – prowadzili bowiem 11:4. Po krótkiej przerwie EG rzuciło się do odrabiania strat. Zawodnicy wygrali pistoletówkę, później przegrali force'a przeciwnika, ale w 18. rundzie wrócili na ścieżkę zwycięstw. 10:12 to jednak było maksimum, na co było dzisiaj stać Geniuszy. Ostatecznie paiN mogło cieszyć się z wygranej 16:11 na Inferno i jednocześnie z pierwszego zwycięstwa na cs_summit. Na ostatniej mapie zawiodły wcześniejsze „pewniaki”, czyli MICHU i Brehze, którzy we dwójkę zamykali tabelę i ratingowo byli najgorsi na serwerze. Gdyby Polak i Amerykanin zagrali na podobnym poziomie, co wcześniej, to EG miałoby bezproblemowe zwycięstwo. Niestety wynik był inny.
Następny mecz Evil Geniuses dopiero w nocy z niedzieli na poniedziałek – ekipa Polaka zagra z przegranym meczu FURIA – O PLANO.