MAD Lions poinformowało o końcu działalności na scenie CS:GO. Ich dotychczasowy skład jest gotowy do sprzedaży w całości lub pojedynczo.

Zaledwie trzy miesiące po zakontraktowaniu nowych zawodników, w tym Michała „MICHU” Müllera, organizacja MAD Lions zamyka dywizję CS:GO. Zawodnicy wciąż pozostają pod kontraktem i trafiają na listę transferową.

Madryckie Lwy były związane z produktem Valve przez przeszło pięć lat. Pierwsze dwa lata upłynęły pod znakiem lokalnych, hiszpańskich składów, którym dużo brakowało do międzynarodowych sukcesów. Aż w końcu w 2019 roku MAD Lions przyjęła pod swoje skrzydła obiecujący duński skład pod przywództwem HUNDENA, który dotychczas grał w barwach Tricked. Ich największym sukcesem było zwycięstwo w pierwszym sezonie FLASHPOINT, dzięki któremu wzbogacili się o pół miliona dolarów.

Jednak nagroda za pierwsze miejsce w lidze FLASHPOINT nie załatała dziury w budżecie MAD Lions. Organizacja zainwestowała $2.000.000 w powstanie tego podmiotu, stając się zespołem partnerskim. Rozgrywki jednak się nie przyjęły i mimo buńczucznych zapowiedzi, nie przetrwały próby czasu.

Na początku 2021 roku organizacja zatrudniła międzynarodowy skład pod batutą Jakuba „kubena” Gurczyńskiego. W drugiej połowie roku Lwy ustabilizowały formę i zaczęły przebijać się do światowego tieru drugiego, ostatecznie przed końcem roku wskakując w okolice 20. miejsca rankingu HLTV. Jednak noworoczne roszady sprawiły, że zespół ponownie musiał szukać solidnych fundamentów, wraz z wcześniej wspomnianym Müllerem oraz Viktorem „⁠sdy⁠” Orudzhevem. Ukraiński gracz musiał odwiesić myszkę na kołek z powodu wojny, co znów podkopało formę MAD Lions.

Organizacja nie podała powodu w oficjalnym oświadczeniu. Pięcioletnią przygodę na scenie CS:GO podsumowała zaledwie kilkoma zdaniami, w lakonicznych słowach dziękując graczom i pracownikom.