Sergey „lmbt” Bezhanov po otrzymaniu bana na trenowanie za rzekome używanie buga gry, który umożliwiał stworzenie przewagi nad przeciwnikiem, od razu przedstawił dowody na swoją niewinność. Dziś dowiedzieliśmy się, że jego kara została zdjęta.

W ostatnim czasie dość głośno zrobiło się o szkoleniowcach CS:GO. Niestety nie był to pozytywny rozgłos, ponieważ dotyczył oszukiwania. W popularnej strzelance od Valve pojawił się bowiem błąd, który pozwalał coachom znajdować się w różnych obszarach mapy, przez co dana drużyna mogła zyskać przewagę nad rywalem. Natychmiast sprawą zajęło się ESIC, które następnie opublikowało długą listę zbanowanych za używanie buga trenerów. Jednym z nich był Sergey „lmbt” Bezhanov.

Bezhanov otrzymał zakaz szkolenia ekip na 7,5 miesiąca. To naprawdę długi okres, także Ukrainiec przy wsparciu aktualnego pracodawcy spróbował udowodnić swoją niewinność. Mianowicie przedstawił do ESIC dowody, które faktycznie miały sens i które wystarczyły, żeby została z niego zdjęta blokada.

ESIC oskarżyło lmbt o użycie wspomnianego błędu w czterech meczach. Jednym z nich było starcie z MIBR, w ramach którego, jak się okazało, w ogóle nie wziął udziału. Dołączył jedynie na serwer, a następnie udał się wykonać swoje obowiązki na transmisji Maincast, przy której wtedy pracował. W dwóch innych przypadkach natomiast faktycznie był przy pojawieniu się buga, ale szybko udało mu się wyjść z rozgrywki i przywrócić CS-a do normalności. Do tego zgłosił to wszystko adminowi, zatem był „czysty”.

Co ciekawe – ESIC ponoć analizuje kolejne oświadczenia zbanowanych trenerów, którzy nie czują się winni i chcą zlikwidować swoją karę. Niedługo ma się w tym temacie pojawić oficjalny komunikat. Kto wie, być może nie tylko Sergey był niewinny.

Przypominamy, że obecnie lmbt działa jako asystent głównego coacha forZe. Trafił do podanej marki około sześć miesięcy temu, gdy zakończyła się jego przygoda z AVANGAR, które postanowiło wycofać się z prowadzenia dywizji CS:GO.