Paweł „innocent” Mocek może się zająć nowym wyzwaniem. Od dziś nie wiąże go już bowiem kontrakt z MAD Lions.

MAD Lions wyciągnęło rękę do Pawła „innocent” Mocka w sierpniu 2020 roku. Nasz rodak zasilił dywizje reprezentującą hiszpańską organizację, gdy potrzebowała ona załatać lukę po rozstaniu z Lucasem „Bubzkji” Andersenem, który przeszedł do Astralis. Ekipa z Polakiem na czele natychmiast przystąpiła do treningów, gdyż czekało ją kilka ważnych wydarzeń.

Na początek innocent i spółka wystąpili w ramach DreamHack Open Summer 2020. Nie była to natomiast przygoda z turniejem, którą podopieczni Luisa „peacemaker” Tadeu chcieliby zapamiętać, ponieważ odpadli z rywalizacji po dwóch przegranych starciach. Następnie przyszła pora na udział w prestiżowym ESL One Cologne 2020, jednak ta potyczka również nie poszła po myśli drużyny. Pierwszy pozytywny rezultat w wykonaniu MAD Lions pojawił się dopiero w Eden Arena Malta Vibes 9. Grono Pawła zakończyło wspomniane zawody na drugim stopniu podium.

Później była jeszcze wpadka w 10. odsłonie Eden Arena Malta Vibes, kwalifikacjach do DreamHack Masters Winter i ostatecznie doszło do przesunięcia Mocka na ławkę rezerwową. Nie wynikało to z tego, że polski rifler źle odnalazł się w składzie pod kątem indywidualnym. Po prostu z biegiem czasu formacja uznała, że woli wrócić do komunikacji w języku duńskim, zatem musiała zrezygnować ze wspólnej gry z innocentem.

Od 26. września Mocek siedział więc na rezerwie. Dziś w końcu udało mu się z niej uwolnić, o czym poinformował za pomocą Twittera. Tym samym zakomunikował, że jest otwarty na różne opcje. Przypominamy, że w sieci widniały plotki o możliwym nawiązaniu współpracy między innocentem a zespołem Janusza „Snax” Pogorzelskiego, który ma dołączyć pod banderę Anonymo Esports. Do tej pory nie zostały one jednak potwierdzone, ale wydaje się, że to kwestia godzin lub dni.