Meczami otwarcia grupy B na Intel Extreme Masters Katowice były pojedynki Virtus.pro z Natus Vincere i SK Gaming z Cloud9.  Oba spotkania miały zdecydowanych faworytów, ale CS:GO bywa gra bardzo przewrotną – zarówno Polscy jak i Brazylijczycy musieli uznać wyższość przeciwników.

Virtusi podjęli oponentów na mapie Train. Pierwsze pięć rund wygrali w kapitalnym stylu i wydawało się, że scenariusz znany z DH Masters będzie się powtarzał w Katowicach. Niestety przegrana runda anti-eco była preludium problemów. Pierwsza połowa zakończyła się co prawda prowadzeniem VP 8:7, ale po zmianie stron Na'Vi pokazało całkowitą dominację. Polacy byli w stanie wygrać tylko jedną rundę po stronie terrorystów, przegrywając mecz wynikiem 16:9. Zaskakująco słaby występ zaliczył Janusz „Snax” Pogorzelski, inkasując jedynie 9 fragów przy 19 zgonach.

O ile wygraną Natus Vincere można jeszcze było przed meczem brać pod uwagę, to porażkę SK Gaming z Cloud9 mogliby prognozować tylko najwięksi fani amerykańskiej organizacji. Mecz rozegrano na mapie Nuke, znanej z bardzo dużej dysproporcji między stroną CT i T. Grające w pierwszej połówce antyterrorystami C9 wygrało 9 rund, co wydawało się zbyt małym zapasem, aby myśleć o pokonaniu tak renomowanej ekipy, jak coldzera i koledzy. Rychło okazało się jednak, że amerykanie mają bardzo dobrze przygotowane taktyki na grę po stronie terrorystów i w drugiej części spotkania nie dali dojść SK do głosu, zamykając mecz wynikiem 16:9. Zmagania grupowe na IEM Katowice mogą się więc okazać bardziej emocjonujące, niż sądzono przed rozpoczęciem zawodów.