Cloud9 udowodniło Renegades, kto jest górą. Wygrywając to spotkanie, Amerykanie wyeliminowali przeciwników z dalszej gry na turnieju Intel Extreme Masters w Katowicach.

Australia Renegades

1

Faza grupowa
IEM XII Katowice
Grupa A
Półfinał drabinki przegranych

Cache
(3:12; 5:4)

Inferno
(8:7; 8:1)

Train
(13:2; 3:4)

Australia Renegades odrzuca Overpass
United States Cloud9 odrzuca Nuke
Australia Renegades wybiera Cache
United States Cloud9 wybiera Inferno
Australia Renegades odrzuca Mirage
United States Cloud9 odrzuca Cobblestone
Mapa decydująca: Train

United States Cloud9

2

Cloud9 rewelacyjnie rozpoczęło ten mecze. Zwycięzcy ostatniego majora, grając po stronie broniącej, zgarnęli pierwszą pistoletówkę, po cym wykorzystali przewagę broni. Renegades nie poradziło sobie z pierwszym fullem, co okazało się być tragiczne w skutkach. Amerykanie bez żadnych problemów odbijali kolejne ataki, łącznie z tymi, podczas których terroryści mieli zakupione karabiny. Niesamowitą rundą w swoim wykonaniu popisał się kapitan C9 – Tarik „tarik” Celik, który wykonał fenomenalnego ace'a! Renegaci wzięli się w garść dopiero po siedmiu porażkach z rzędu. Na powrót było już za późno. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:12.

Renegades miało szanse na comeback. Aby tego dokonać, australijska formacja musiała wygrać rundę pistoletową. To się udało. Antyterroryści poszli za ciosem i zgarnęli kolejne dwie potyczki. Cloud9 wykorzystało karabiny i już po chwili, Amerykanie mieli aż dziewięć punktów mapowych do wykorzystania.  Renegades zdołało obronić tylko dwa z nich.Początek drugiej mapy był niezwykle zacięty. Rozpoczynające po stronie atakujące Cloud9 wygrało rundę pistoletową. Renegades nie pozwoliło rywalom na odskoczenie z wynikiem. Australijska formacja zgarnęła force'a i wyszła na dwupunktowe prowadzenie. Faworyci tej lokacji zaczęli wściekle atakować. Terroryści bez problemu przedzierali się przez defensywę przeciwników i już po chwili mieli nie lada prowadzenie. Mimo to, ekipie tarika nie udało się postawić kropki nad „i”. Po małym powrocie, to Renegades wygrało pierwszą połowę 8:7.

Australijczycy mieli bardzo dobry początek drugiej połowy. Wygranie kolejnej pistoletówki dało im świetną okazję na zwiększenie przewagi nad rywalami. Drużyna, której kapitanem jest Noah „Nifty” Francis zadziwiała. Terroryści grali bardzo dobrze. Wykorzystywali każdy, nawet najmniejszy błąd swoich oponentów. Cloud9 próbowało się bronić. Zwycięzcy ELEAGUE Major: Boston 2018 musieli jednak uznać wyższość przeciwników na de_inferno. Renegaci wygrali 16:8.O tym, kto pożegna się z turniejem, mieliśmy się dowiedzieć po rozegraniu gry na de_train. Od samego początku to Cloud9 narzucało tempo. Terroryści byli absolutnie bezradni. Nic im nie wychodziło. Żaden atak, żadna obrona podłożonej bomby. Dominacja Cloud9 trwała w najlepsze. Dopiero po siedmiu wygranych z rzędu rundach, Amerykanie na krótką chwilę się zapomnieli. Kosztowało to ich jedną przegraną rundę. Renegades zdołało powtórzyć ten „wyczyn” jeszcze tylko raz. C9 miało rozpocząć zmagania po zmianie stron z ogromną przewagą 13:2.

Po ninja defuse nifty'ego, Renegades zgarnęło pistoletówkę. Na tym jednak zakończyły się marzenia o monstrualnym comebacku. Rewelacyjny force buy w wykonaniu C9 sprawił, że zwycięzcy ostatniego majora już po chwili mieli do wykorzystania aż dwanaście punktów meczowych. Wygrywając czwart z nich, Cloud pokonało Renegades 16:5.Wszystkie informacje na temat turnieju w katowickim Spodku możesz znaleźć na naszej dedykowanej podstronie.