W pierwszym ćwierćfinale IEM Cologne do akcji wkroczyli reprezentanci Virtus.pro i Astralis. Ostatecznie po trzech mapach to Duńczycy osiągnęli awans do półfinału.

  • Kazakhstan Virtus.pro 1:2 Denmark Astralis

Rywalizacja między wyżej podanymi ekipami wystartowała na Overpassie. Była to mapa wybrana przez Virtusów, którzy w połowie numer jeden nie zaprezentowali niczego specjalnego. Będąc w ataku zgarnęli zaledwie 5 punktów, przez co później musieli gonić wynik. Kiedy duński skład po zmianie stron okazał się lepszy w pistoletówce – wydawało się, że z łatwością dokończy dzieła zniszczenia. Podopieczni Dastana „dastan” Akbayeva udowodnili natomiast, że zawsze walczą do końca i doprowadzili do dogrywki. W niej jednak zabrakło im sił i to Astralis cieszyło się z rezultatu 19:16.

Zawody na Duście2 były jeszcze bardziej szalone. Ponownie bowiem nie poznaliśmy zwycięzcy na przełomie 30. rund. Potrzebne były dodatkowe dwie odsłony i dopiero po nich dowiedzieliśmy się, że to będzie pełna seria BO3, ponieważ Virtus.pro wygrało 22:20.

Tak dobry pojedynek mogła zwieńczyć tylko jedna, piekielna lokacja. Mowa oczywiście o Inferno, które w porównaniu do poprzednich starć było niestety dość szybkie. Astralis przejęło inicjatywę w decydującej potyczce i nie oddało jej nawet na chwilę zamykając rozgrywki wynikiem 16:8.