Na koniec dnia prawdziwa bomba spadła na świat CS:GO. Trzej trenerzy – HUNDEN, dead i zoneR zostali zbanowani za wykorzystywanie buga na oficjalnych meczach CS:GO.
Przyłapano dotychczas trzech trenerów, którzy skorzystali z popularnego ostatnio buga. Mowa o błędzie gry, który umożliwiał trenerom podglądanie dowolnego miejsca na mapie. W tak nielegalny sposób nabyta wiedza mogła być wykorzystywana, by dowiedzieć się, który bombsite rywal wybrał, czy za którym rogiem się kryje. O bugu kilka dni temu poinformował Mariusz „Loord” Cybulski, VALVE rzekomo naprawiło błąd w ostatniej aktualizacji, jednak z opowieści trenerów wiemy, że usterka dalej funkcjonuje.
Problem w ostatnich dniach zgłaszali tacy trenerzy jak peacemaker czy zews, glitch jednak nadal występuje. Całą sprawą zajął się Michał Słowiński – arbiter meczów CS:GO z Polski, który przez ostatnie trzy tygodnie prześledził aż 1500 dem z turniejów najwyższej rangi.
Co wyłapał Słowiński? Trzech trenerów, którzy używali buga. Pierwszym z nich jest zoneR, który wykorzystał błąd na sześciu mapach w trzech spotkaniach ESL One: Road to Rio. Otrzymał za to karę 24 miesięcy banicji. Kolejnym w kolejce jest HUNDEN. Duńczyk otrzymał karę w wysokości 12 miesięcy za użycie buga w trakcie dziesięciu rund na DreamHack Masters Spring. Najniższą karę otrzymał dead – 6 miesięcznego bana. Brazylijczyk skorzystał z buga podczas jednej rundy na ESL One: Road to Rio.
Kary zostały wymierzone po konsultacji z ESIC (Esports Integrity Coalition). Trzy zespoły, czyli Heroic, MIBR oraz Hard Legion zostaną zdyskwalifikowane z turniejów, na których użyły buga, a także utracą nagrody pieniężne i punkty w ESL Pro Tour.
W Heroic obecnie trwa wewnętrzne dochodzenie. dead został natychmiast zawieszony.
Michał Słowiński zapowiedział, że sprawdzi jeszcze około 1000 dem z turniejów, na których zagrały drużyny Tieru 2 i 3.