Team Kinguin zagrało na scenie najbardziej wyczekiwany mecz dzisiejszego wieczoru, bowiem nasi rodacy z pewnością są jednym z faworytów do zwycięstwa w całym turnieju.

Powoli dobiega końca pierwszy dzień zmagań we Wrocławiu. Podczas turnieju GEFORCE CUP 2017 osiem zespołów walczy o lwią część z okrągłej puli trzydziestu tysięcy dolarów. W przedostatnim meczu ćwierćfinałowym polska formacja Kinguin zmierzyła się z bułgarskim Outlaws, które musi toczyć swoje boje bez podstawowego zawodnika. Na czas dzisiejszych zmagań zastąpił go menadżer zespołu. Spójrzmy, jak przebiegał proces wybierania map.

  1. Bulgaria Outlaws odrzuca Cache
  2. Poland Kinguin odrzuca Nuke
  3. Bulgaria Outlaws wybiera Overpass
  4. Poland Kinguin wybiera Train
  5. Bulgaria Outlaws odrzuca Inferno
  6. Poland Kinguin odrzuca Cobblestone
  7. Decydującą mapą będzie Mirage

Pierwsza mapa: Overpass – Poland Kinguin 16:10 Outlaws Bulgaria (12:3; 4:7)

Nasi rodacy rozpoczęli swoje ćwierćfinałowe spotkanie, na mapie wybranej przez Outlaws, po stronie antyterrorystów. Ich pierwsze rundy wyglądały bardzo obiecująco, mimo że Bułgarzy na początku nie dali łatwego zadania polskim zawodnikom. Jednak trzy pierwsze rundy powędrowały na ich konto, co również znacznie podbudowało ekonomię formacji Kinguin. Jednak w momencie zakupienia pełnego wyposażenia terrorystom udało się urwać dwa punkty, które w końcowym rozrachunku nie dały jednak zbyt wiele. Po tej krótkiej serii podopieczni Mariusza 'Loorda' Cybulskiego powrócili na właściwe tory i zaczęli dominować swoich rywali. Spotkanie przerodziło się w jednostronny bój, któremu przewodzili polscy zawodnicy. W całej pierwszej połowie bułgarscy gracze zdobyli łącznie tylko trzy rundy.

Po zmianie stron doszło jednak do nieoczekiwanego obrotu spraw, bowiem mimo tak potężnego osłabienia po stronie Outlaws ta formacja zdołała podnieść się z popiołów i odrobić znacznie straty. Rozpoczęło się od zwycięstwa w rundzie pistoletowej, która podniosła morale w zespole i dała nadzieje na złapanie kontaktu z rywalem. Runda za rundą, punkt za punktem, wynikiem Bułgarzy coraz bardziej zbliżali się do wyrównania. Jednak reprezentanci Kinguin w porę zdołali się obudzić, doprowadzając pierwszą mapę do końca z wynikiem na swoją korzyść.

Druga mapa: Train – Poland Kinguin 16:12 Outlaws Bulgaria (8:7; 8:5)

Polscy zawodnicy na mapie wybranej przez siebie rozpoczęli po stronie atakującej, dzięki czemu mogli sobie od samego początku pozwolić na agresywną grę zważając na osłabienie rywala. Jednak w pierwszej rundzie nie udało im się zaskoczyć bułgarskiego zespołu, który wręcz podręcznikowo poradzili sobie z natarciem terrorystów. W kolejnym pojedynku reprezentanci Kinguin zdecydowali się na szybki atak, który popłacił zdobytym punktem. Następne rundy były dużo bardziej wyrównane, niż na pierwszej mapie. Do końca pierwszej połowy mogliśmy oglądać wiele emocjonujących momentów, lecz jednopunktowe prowadzenie na półmetku zdobyła nasza rodzima formacja.

Po zmianie stron podopieczni Mariusza 'Loorda' Cybulskiego bardzo pewnie odparli atak ekipy terrorystów, zdobywając cenną przewagę ekonomiczną. Dzięki temu polscy zawodnicy mogli efektywniej bronić się przed formacją Outlaws, która z pełną determinacją dążyła do wyrównania. Bułgarzy wiedząc, że nie mają nic do stracenia postawili wszystko na jedną kartę i zaczęli odrabiać straty. W momencie wyrównania zrobiło się naprawdę gorąco na widowni, bowiem w oddali było już widać trzecią mapę. Na szczęście ostatecznie to reprezentanci Kinguin zwyciężają całe spotkanie, awansując do półfinału, jednak ogromne brawa należą się Bułgarom, którzy pokazali kawał dobrej gry.