Kiedyś reprezentant Team Kinguin, teraz szykuje się na nową drużynę, którą według plotek tworzy z GruBym – Damian 'Furlan' Kisłowski w rozmowie ze mną opowiada o swoich celach na przyszłość oraz wielu innych tematach. Zapraszamy do lektury!

Olaf 'Szeregowy' Ostrowski: Cześć Furlan. Miło mi, że zgodziłeś się ze mną porozmawiać. Od pewnego czasu nie jesteś już zawodnikiem Team Kinguin. Było kilka informacji na temat Twojej osoby, o wykorzystywaniu wolnego czasu z rodziną. Uważasz, że taka lekka przerwa dobrze na Ciebie wpłynie?

Damian 'Furlan' KisłowkiCześć, faktycznie minęło już kilka tygodni odkąd nie jestem częścią TK. Więcej czasu poświęcam bliższym dopóki mam trochę luzu, ale to nie wyklucza tego, że również sporo gram w CS:GO. Taki odpoczynek myślę, że na każdego gracza wpływa bardzo pozytywnie i mam taką nadzieję, że pozwoli mi wrócić do formy, jaką prezentowałem w pierwszej połowie 2016 roku. 

Szeregowy: Scena w naszym kraju bardzo szybko się rozwija. Ciekawi mnie kogo postawisz w swoim rankingu najlepszych zespołów z Polski, pod zawodnikami Virtus.pro. Która z formacji zasługuje według Ciebie na miano top 2?

Furlan: Szczerze mówiąc, grając w Team Kinguin nie za bardzo interesowała mnie polska scena i istniały dla mnie trzy drużyny Virtus.Pro, My oraz PRIDE. Jedynie skład tych formacji byłbym w stanie wymienić, ale nie odbiegając od pytania – na tę chwilę ciężko mi powiedzieć, ponieważ ostatnie mecze Team Kinguin nie obrazują nam świetnego poziomu, a za to PRIDE robi widoczny progres na scenie międzynarodowej. Mimo wszystko moim zdaniem „Pingwiny” zasługują na pozycję drugą, ale „Orły” depczą im wyraźnie po piętach. (śmiech)

Szeregowy: Jak już mowa o naszym „podwórku”. Polska Liga Esportowa, to obecnie największe rozgrywki. Myślisz, że przydałaby się większa liczba tego typu projektów?

Furlan: Chyba tak jak każdy mogę śmiało powiedzieć, że im więcej takich projektów jak PLE, tym polski esport będzie brnął do przodu. Liga cieszy się sporym zainteresowaniem w kraju i wszystko rozwija się tak jak należy. Moim zdaniem te zawody posiadają dwa dosyć spore minusy. Pierwszym z nich jest to, że drugi mecz dnia jest grany o godzinie 23:00, co jest nieco za późną porą, a kolejnym jest to, że liga nie kończy się turniejem offline od play-offów. 

Szeregowy: Przejdźmy teraz do tematu, przez który masz zapewne zapchane wszystkie skrzynki wiadomości. Co z Twoją drużyną? Kiedy dowiemy się o powrocie Furlana na profesjonalną scenę?

Furlan: Niewiele mogę o tym powiedzieć. Krążą plotki o moim nowym składzie, ale nic nie jest potwierdzone. Mogę śmiało poinformować, że moja przyszłość na pewno nie idzie w złym kierunku i jestem pewny, że wrócę do profesjonalnej gry szybciej, niż myślałem.

Szeregowy: Następnie chciałem zostawić polską scenę i spytać Cię – która z czołowych drużyn gra obecnie najlepszą wersję Counter Strike'a?

Furlan: To jest akurat bardzo ciężkie pytanie, ponieważ z turnieju na turniej widać, że kilka ekip jest w stanie wygrywać wszystko, ale sporo zależy od dnia, w którym ekipa złapie wiatr w żagle. Śmiało mogę wymienić tutaj: G2, FaZe, SK, Astralis. To są formacje, które teraz prezentują się najbardziej stabilnie.

Szeregowy: Oczywiście obserwując mecze, turnieje, różnego rodzaju ligi na pewno zauważyłeś słabą dyspozycję Virtus.pro. Z czego to może wynikać?

Furlan: Na tę chwilę niewiele mogę powiedzieć co jest powodem słabej dyspozycji Virtus.Pro, ponieważ nie jestem wewnątrz drużyny i nie mam pojęcia, co się dzieje między chłopakami, dlatego nie chce wypowiadać się na ten temat. Mogę powiedzieć, że grają tam jedni z najbardziej doświadczonych osób na świecie i nie raz zwalczali takie problemy. VP mówi się, że jest ekipą do naśladowania i zgadzam się z tym w 101%, ponieważ nie raz udowadniali wszystkim, że stać ich na to, aby sięgać po najwyższe trofea, więc po co mają robić zmiany, skoro udowodnili przede wszystkim sobie, że w tym składzie mogą osiągnąć wszystko. Kwestia dobrego poukładania gry i nastawienia drużyny. 

SzeregowyVirtusi mówią, że kompletnie zmieniają swoją grę. Uważasz, że dobrze robią? PGL Major zbliża się wielkimi krokami i pozostało już naprawdę mało czasu.

Furlan: Nie śledzę ich gry, ale skoro ich zdaniem jest to dobry ruch, to jak miałbym sądzić inaczej?

Szeregowy: Dobrze, zostawmy Virtusów w spokoju i przejdźmy do kolejnego pytania, które jest z kompletnie innej beczki. Co jest najważniejsze w drodze do bycia profesjonalnym graczem?

Furlan: Najważniejszą cechą jaką gracz powinien posiadać to dążenie do celu pomimo trudności. Nic nie przychodzi samo, z początku trzeba najwięcej przysiąść i trenować. Umiejętności tj. strzelanie, one same przyjdą z czasem, jak się będzie dużo grało, ale oprócz tzw. skilla ważne jest to jak gracz się ustawia, jak się odnajduje w clutchach. Mnóstwo czynników składa się na to, że ktoś jest dobry. 

Szeregowy: Jak Ty zaczynałeś? Tak jak większość w kafejkach internetowych, czy może jakoś inaczej?

Furlan: Tak, moje początki również były w kafejkach internetowych od CS'a 1.5. Pogrywałem trochę w 1.6, ale bardziej tak dla zabawy, no chyba, że jakieś turnieje szkolne. (śmiech) W wersje Source zacząłem grać bardziej na poważnie, lany, drużyna itp. Następnie pojawiła się informacja o CS:GO, byłem bardzo szczęśliwy, że nastąpi połączenie scen. Grałem już od bety i gram aż do dzisiaj. (śmiech)

Szeregowy: Domyślam się, że startując w pierwszych rozgrywkach Counter Strike'a, nie sądziłeś, że kiedyś się to aż tak mocno rozwinie, prawda?

Furlan: Nigdy w życiu. Podejrzewam, że nikt nie spodziewał się takiego scenariuszu. Esport rozwinął się do takiego stopnia, że można na nim bardzo dobrze zarabiać, a przy okazji czerpać ogromną radość z pasji. Kiedyś byłem zadowolony z samego uczestnictwa w turniejach, a nagrodą za wygrany turniej był router i kilka sprzętów tj. myszka, klawiatura, czasem monitor. Nie wątpię, że sport elektroniczny rozwinie się jeszcze bardziej i będziemy mogli regularnie oglądać mecze w telewizji.

Szeregowy: Zastanawiałeś się kiedyś, co by było gdyby nie esport? Masz może jakieś poboczne hobby?

Furlan: Do niczego mnie tak nie ciągnęło jak do CS'a, ale idąc na studia chciałem dostać się do szkoły wojskowej na WAT. Niestety kilka punktów z angielskiego zaważyło o przyjęciu. Myślę, że wyszedłem na tym dobrze. Potem była chęć zostania przy komputerach i obrałem kierunek informatyczny, a dokładniej programowanie. Po dostaniu się na turniej rangi Major, nie miałem wystarczająco czasu, aby poświęcać się nauce i graniu. Musiałem coś z tego wybrać, więc rzuciłem naukę. Teraz utrzymuję się tylko i wyłącznie z CS'a, w tej chwili moją pasją poboczną jest kuchnia. Trochę czasu poświęcam na poznawanie nowych smaków oraz naukę gotowania. (śmiech)

Szeregowy: Okej, na koniec wrócimy do najważniejszego turnieju w roku organizowanego przez PGL. Która z formacji według Ciebie okaże się najlepsza?

Furlan: Tak jak wcześniej wspominałem, jest dużo kandydatów na podbicie Krakowa, ale liczę na Virtus.Pro, że razem z pomocą publiczności wygrają ten turniej. 

Szeregowy: Dzięki wielkie za rozmowę, to była sama przyjemność. Czekam na Twój powrót!

Furlan: Także dziękuje.