Fnatic zakończyło rok zwycięstwem na PLG Grand Slam w Abu Zabi. Dla szwedzkiej drużyny jest to pierwszy tytuł w obecnym składzie.

Pierwsze dni PLG Grand Slam 2018 przebiegły pod znakiem problemów technicznych. Organizatorzy zmagali się ze sporymi opóźnieniami, czego następstwem była decyzja o rozegraniu meczów poza streamami. Kiedy turniej na dobre wystartował, fnatic zaczęło zgarniać pierwsze zwycięstwa. Szwedzki skład zapewnił sobie wyjście do play-offów po dwóch wysokich wygranych w fazie grupowej. Pokonał on eNergy oraz Sharks, tracąc na mapach odpowiednio trzy i osiem punktów.

Pierwszy mecz fazy pucharowej przyniósł starcie ekipy Freddy'ego „KRIMZA” Johanssona z ECL, czyli mixowym zespołem Adila „ScreaMa” Benrlitoma. Międzynarodowa drużyna nie miała większych szans z wyżej notowanym przeciwnikiem i na obu mapach nie udało jej się powrócić po nieudanych pierwszych połowach. Większe problemy sprawiło Szwedom forZe. Rosjanie byli sporą niespodzianką rozgrywek w Abu Zabi, bowiem wyszli z grupy pokonując G2 oraz AVANGAR, a w ćwierćfinale okazali się lepsi od brazylijskiego INTZ. Spotkanie półfinałowe również rozpoczęło się po ich myśli i w starciu best of 3 mieli przewagę jednej mapy po wygraniu Mirage'a. Overpass był dominacją fnatic, a kwestia miejsca w wielkim finale musiała rozstrzygnąć się na Inferno. Tam do zakończenia potrzebne były trzy dogrywki. Ostatecznie, to JW wraz z kolegami odnieśli zwycięstwo 25:23.

W ostatnim meczu turnieju Szwedzi mierzyli się z G2 Esports. Finałowy pojedynek rozpoczął się na Dust2, gdzie Francuzi osiągnęli nawet minimalne prowadzenie do przerwy. Ich sytuacja uległa pogorszeniu po zmianie stron, kiedy to fnatic grało jako terroryści. Skuteczna gra w ataku i szybkie przełamania przeciwnika pomogły Brollanowi i spółce w zdobyciu mapy wynikiem 16:11. Po przerwie zawodnicy obu drużyn pojawili się na Mirage'u, gdzie skład KRIMZa kontynuował swoją dobrą postawę. Pierwsza połowa przebiegła zdecydowanie pod jego dyktando, co przełożyło się na rezultat 10:5. Francuzi podjęli próbę powrotu, która wyglądała obiecująco. W pewnym momencie wyrównali oni na poziomie 12:12, po czym odskoczyli nawet na dwa oczka. Końcówka należała jednak do fnatic. Zespół utrzymał nerwy na wodzy i po zdobyciu czterech punktów zgarnął zwycięstwo 16:14. Triumf na PLG Grand Slam oznaczał dla Szwedów nagrodę pieniężną w wysokości $70,000.