Europejskie kwalifikacje do IEM Major Rio 2022 z pewnością na długo pozostaną w pamięci włodarzy dwóch organizacji – G2 Esports oraz Astralis.

Są formacje, bez których ciężko wyobrazić sobie Mistrzostwa Świata w CS:GO, takie jak FaZe Clan, NAVI czy Ninjas in Pyjamas. Są to jedne z największych organizacji esportowych na świecie, które od lat stale pojawiają się na tak zwanych Majorach. Jeszcze do niedawna wielu z nas wskazałoby do tego grona również reprezentantów G2 Esports, czy Astralis, ale po minionych kwalifikacjach już wiemy, że te legendarne marki ominą występ na IEM Major Rio 2022.

Młodzik jako dobra wymówka

Eliminacje G2 Esports oraz Astralis odbyły się bardzo głośnym echem wśród społeczności CS:GO. Zacznijmy od duńskiego zespołu, który teoretycznie ma bardzo dobrą wymówkę. Drużyna prowadzona przez czterokrotnego Mistrza Świata, Lukasa „gla1ve'a” Rossandera wystąpiła na Malcie w osłabieniu, wszak Kristian „k0nfig” Wienecke przez rzekomą bójkę na gołe pięści doznał kontuzji, a zastąpił go wychowanek akademii Astralis – Mikkel „MistR” Thomsen. Młodzik nie zdołał wypełnić luki, przez co możemy mówić o mocnym osłabieniu Astralis.

Jednak trzeba zadać sobie pytanie – czy obecność Wieneckego cokolwiek by zmieniła? Astralis zaledwie dwa tygodnie wcześniej grało w tym samym miejscu w 16. sezonie ESL Pro League i w podstawowym składzie ulegli takim formacjom jak Complexity, czy HEET. W związku z fatalną formą oraz wykluczeniem k0nfiga z gry, coraz głośniej do mainstreamu zaczęły przebijać się plotki o rychłym powrocie Nicolai „devive” Reedtz w pozycję snajpera. Organizacja dzięki eliminacji w europejskim turnieju RMR ma świetny pretekst do kompletnej przebudowy dywizji CS:GO, o czym mówił na przykład Janko „Ynk” Paunovic przed ich drugim meczem w EU RMR- Myślę, że najlepsze co może przydarzyć się Astralis to niezakwalifikowanie się na Majora. Po tym po prostu budujesz skład od nowa. Powinni zatrzymać blameF oraz gla1ve'a, dołożyć do nich device'a oraz potencjalnie staehra and zyphona ze Sprout. Scenariusz o wyeliminowaniu Astralis się spełnił, teraz musimy poczekać co z tym zrobi organizacja.

Nic na swoją obronę

W zdecydowanie gorszym położeniu jest G2 Esports. Organizacja ostatnie tygodnie mierzyła się z obliczem skandalu kręcącego się wokół ich (już byłego) właściciela Ocelote'a, otrzymała kolejny cios, i to nie strzałę w kolano, a otwartą ręką prosto w twarz. Oliwy do ognia dolewa fakt zmiany prowadzącego zaledwie dwa miesiące przed kwalifikacjami do Majora. Umiejętności Aleksi „Aleksib” Virolainen zostały uznane za niewystarczające, więc został sprzedany do Ninjas in Pyjamas, a zastąpił go Rasmus „HooXi” Nielsen.

Jeszcze przed startem EU RMR, forma G2 wyglądała na solidną, wszak europejski skład stanął na podium 16. sezonu ESL Pro League. Duński prowadzący przed kwalifikacjami dość luźno podchodził do rozgrywek, a nawet pokusił się o stwierdzenie, że w dzisiejszych czasach zdecydowanie za łatwo jest awansować na Majora. Rzeczywistość mocno go zweryfikowała.

G2 Esports w europejskim turnieju RMR zaliczyło dwie porażki, które zazwyczaj nie powinny mieć miejsca. Najpierw uznali wyższość rosyjskiego zespołu 1WIN, który ostatecznie również nie zdołał awansować na Majora. Później nie poradzili sobie z GamerLegion i to w meczu best-of-three. Agresywna gra AcoRa absolutnie obnażyła ich słabości, przez co nie pozostało im nic innego niż spakować walizki i wrócić do domów.

Absolutną ironią losu jest fakt, że Aleksi „Aleksib” Virolainen prowadząc Ninjas in Pyjamas awansował na Majora z bezbłędnym bilansem. Zawodnicy NIP-u dostrzegli to, głośno komentując taki obrót spraw, w bardzo prostych słowach. Hampus w wywiadzie dla HLTV powiedział – Aleksib jest bardzo mądry, wnosi do gry potrzebne nam struktury. Więc tak, jest świetnym prowadzącym, nie wiem czemu G2 go nie chciało. 

G2 Esports nie ma nic na swoją obronę, o czym wspomniał sam Nikola „NiKo” Kovač. Na twitterze napisał, że chciałby się jakoś wytłumaczyć fanom, ale po prostu nie ma jak. Zapowiedział, że najbliższe dwa miesiące będą najprawdopodobniej najcięższe w jego karierze, ale nie zamierza poprzestać i wciąż będzie walczyć o mistrzostwo na Majorze.