Team Kinguin i PRIDE utrzymały się w kwalifikacjach do europejskiego Minora po meczach trzeciej rundy. Teraz obie polskie drużyny powalczą ze szwedzkimi przeciwnikami o bilans 2-2.

  • de_Train – Sweden Ninjas in Pyjamas 16:7 Poland Team Kinguin

Ninjas in Pyjamas ugrało pistoletówkę, ale w następnej rundzie natknęło się na skutecznego force'a rywala. Kinguin nie popełniło tego samego błędu i wyszło na prowadzenie 3:1. Szwedzi odpowiedzieli, gdy dostali w dłonie karabiny, a po chwili zdołali wyrównać. Wtedy nastąpiła wymiana jeden za jeden. Moment później natomiast to szwedzka formacja przejęła inicjatywę. Dzięki solidnej grze ofensywnej była ona pewna wygrania pierwszej połowy, kiedy na tablicy wyników widniało 8:4. Dominacja została przerwana dopiero przy stanie 4:9 na niekorzyść polskiej ekipy. Zdobyła ona dwie ostatnie potyczki i tę część spotkania zakończyła przegrywając 6:9.

Różnica między obiema stronami powiększyła się po drugiej pistoletówce. Starcia anty force i anty eco sprawiły, że NiP uzyskało prowadzenie 12:6. Rewanż Kinguin nadszedł na pierwszym fullu. Na ich nieszczęście, rewanż Szwedów był błyskawiczny. Kilka dobrych obron zapewniło im osiem rund meczowych. Nie kazali długo czekać na zakończenie i po chwili mogli cieszyć się ze zwycięstwa 16:7.

  • de_Cache – Poland PRIDE 16:6 Sweden TEAM5

PRIDE po raz trzeci w tych kwalifikacjach wystąpi na Cache'u. Ten mecz, podobnie jak poprzedni, rozpoczął się świetnie dla polskiej drużyny. Po wygraniu pistoletówki sięgnęła ona także po starcia z lepszym wyposażeniem. Pierwszy full był kontynuacją dobrych ataków ,,Orłów”. Niespodziewanie, terroryści potknęli się w potyczce, kiedy ich przeciwnik nie posiadał nawet pełnego ekwipunku. Ten błąd musiał ich zmotywować, ponieważ natychmiastowo przełamali wroga. Wtedy skład morelza całkowicie przejął inicjatywę. Okres skutecznej gry ofensywnej zapewnił mu zwycięstwo tej połowy przy stanie 8:1. W końcówce TEAM5 nieco się obudziło, ale ich strata pozostała na poziomie siedmiu punktów. Tym samym ostatecznym wynikiem było 11:4 dla PRIDE.

Druga pistoletówka przybliżyła Polaków do sukcesu. Ich sytuacja polepszyła się jeszcze bardziej dzięki wygraniu starć z lepszym wyposażeniem. Pierwszy full sprawił, że na koncie ,,Orłów” pojawiło się aż jedenaście rund meczowych. Wykorzystali trzecią szansę, a co więcej, dokonali tego posiadając niemalże zerowy ekwipunek. To oznacza, że PRIDE pozostaje w walce o awans dzięki zwycięstwu 16:6.