ESL One Cologne nie jest zamknięte tylko na drużyny europejskie. Dowodem na to jest obecność TyLoo, które spotkało się przed momentem z G2. To jasne kto był faworytem tego pojedynku, ale ku zaskoczeniu wszystkich Chińczycy pokazali się z bardzo dobrej strony!

Spotkanie to tak jak pozostałe odbyło się w systemie best of one, a dokładniej na mapie de_cache.

Runda nożowa wpadła na konto TyLoo, które poradziło sobie z przeciwnikami i zatrzymało stronę antyterrorystów na start.

Pierwsza połowa nie była już taka prosta dla Chińczyków jak tzw. nożówka. Zawodnicy G2 pokazali swoje umiejętności zdobywając ten otwierający punkt (1:0). W teorii powinien on dać im lekką przewagę, jednak ku zaskoczeniu wielu tak się nie stało. TyLoo zgładziło Francuzów doprowadzając do remisu, a co ciekawsze to oni zyskali dominację, aż do wyniku 7:1! Ciężko było uwierzyć w to jak łatwo przychodzi niedostrzeżonym przy osądzaniu tego meczu zdobywanie coraz to kolejnych punktów. Z pewnością zaskoczyło to G2, którzy dopiero w dziewiątej rundzie ocucili się z szoku i zaczęli stawiać opór powoli wyprowadzając się na prostą (7:7). Finalnie ta połówka skończyła się minimalną przewagą TyLoo i rezultatem 8:7.

Druga połowa rozpoczęła się czterokrotnym zabójstwem od Scream'a, który pokazał dzięki temu całe spectrum swoim umiejętności. Teraz zyskali remis i lekką przewagę finansową, którą zamienili w tą punktową (8:9). Chińczycy postawili na ryzyko grając w następnej rundzie z nieco konkretniejszym wyposażeniem niż pistolety. Wyszło im to na dobre, bo pokonali Francuzów wyrównując punktację (9:9), ale nie zdołali przeciwstawić się sile Scream'a w kolejnej rundzie (9:10). Spotkanie stało się jeszcze bardziej zacięte niż przy pierwszej połowie i teraz o niebo lepiej odnajdywali się zawodnicy G2. Zaczęli wypracowywać sobie coraz większą przewagę oraz silniejsze uderzenia, które bardzo mocno osłabiały TyLoo (12:9). Dopiero wtedy zaczęła się bardzo ostrożna gra Chińczyków, którzy stali się świadomi znaczenie każdej kolejnej rundy. Niestety ich powolność nie wyszła im na dobre (13:9). Ostatnie minuty spotkania z impetem zdobyli Francuzi jednocześnie wygrywając całe spotkanie z rezultatem 16:9.