Virtus.pro przegrywa na mapie, którą samo wybrało. Co poszło nie tak? Nie ma się co zastanawiać, tylko postarać się na kolejnej lokacji, którą będzie Mirage!
Po bardzo emocjonującym starciu na pierwszej mapie Cobblestone, którą Polacy wygrali po dogrywce, przyszedł czas na kolejną lokację. Dla wielu z nas to pewne zaskoczenie, Virtus.pro wybiera Nuke'a? Może to dlatego, że wczoraj SK Gaming miało problemy z FlipSid3 właśnie na tej mapie. A może przygotowali coś specjalnego? Wszystko przed nami!
Nuke – Virtus.pro 5:16 SK Gaming (3:12; 2:4)
Nasi rodacy tę mapę rozpoczęli po stronie atakującej, która teoretycznie jest trudniejsza w tej roli. Pistoletówkę rozpoczęliśmy dobrze, mieliśmy przewagę dwóch zawodników (4vs2), lecz niestety nie udało nam się skutecznie rozegrać akcji w tej sytuacji i przegrywamy bardzo ważną rundę (0:1). Brazylijczycy nie dość, że wykorzystali przewagę ekonomiczną, to w dodatku doszczętnie niszczyli zawodników rosyjskiej organizacji. Kiedy na tablicy widniał wynik 0:5 reprezentantom Virtus.pro w końcu udało się zdobyć pierwszy punkt. Niestety, SK Gaming wygrało następne starcie, miażdżąc ekonomię polskiego zespołu. Brazylijska dominacja trwała na tyle długo, że nie pozwoliła Polakom na wygranie większej ilości pojedynków. Mimo wszelkich starań ze strony polskiej drużyny, pierwsza połowa kończy się dla nich ze słabym wynikiem 3:12.
Po stronie antyterrorystów nasi rodacy rozpoczęli od dobrego rozegrania rundy pistoletowej, która dała im pewną przewagę pieniężną. W następnym starciu bez większych problemów wyeliminowali Brazylijczyków, lecz w kolejnej przydarzyło się coś, co na pewno zbiło ich z tropu. Operując samymi pistoletami, bez żadnych kamizelek czy granatów, brazylijscy gracze zdołali pokonać naszych zawodników, podłożyć bombę i wygrać rundę. Osłabiając ekonomię naszych rodaków praktycznie odsłonili sobie drogę do zwycięstwa na drugiej mapie. Ostatecznie mapa kończy się dla Polaków z wynikiem 5:16.