Virtus.pro ponownie rozpoczyna dzień na EPICENTER. Tym razem przeciwnikiem Polaków będzie Gambit, które wczoraj postawiło twarde warunki najlepszej drużynie świata – FaZe. Stawką meczu jest pozostanie w turnieju.
Virtus.pro
2
Faza grupowa
EPICENTER 2017
Grupa A
Inferno
(10:5; 6:1)
Train
(7:8; 6:8)
Cache
(8:7; 8:6)
Gambit
1
Polacy rozpoczęli spotkanie od wygranej pistoletówki, lecz po chwili natknęli się na skutecznego force'a rywala. Gambit uniknęło tej samej pomyłki i przed pierwszym fullem wyszło na prowadzenie 3:1. Potyczka z pełnym ekwipunkiem to kolejny sukces kazaskiej drużyny. Virtus.pro ustabilizowało ekonomię przy stanie 1:5 i tym razem należycie skorzystało z karabinów. To zwycięstwo pomogło antyterrorystom wkroczyć na właściwą ścieżkę. Nie bez problemów, ale wyrównali stan mapy na poziomie 5:5, a co więcej, zaczęli także budować swoją przewagę. Następne udane obrony zapewniły im wygranie połowy, kiedy na tablicy wyników widniało 8:5. Jak się okazało, skład NEO dociągnął świetną passę do końca i przed zmianą stron prowadził 10:5.
Druga pistoletówka przybliżyła Virtus.pro do zwycięstwa. Tym bardziej, że zawodnicy sięgnęli także po starcia anty force i anty eco, co powiększyło ich przewagę do ośmiu oczek. Pierwszy full to kontynuacja dominacji Polaków i wydawało się, że spotkanie bardzo szybko dobiegnie końca. Gambit odpowiedziało jednak, pomimo gorszego ekwipunku, a cztery zabójstwa zdobył Dosia. To wszystko, na co było stać tryumfatorów PGL Majora na Inferno. Terroryści błyskawicznie przełamali rywala, po czym wykorzystali pierwszą szansę i wygrali mapę 16:6.Ta mapa zaczęła się od trzypunktowego prowadzenia Gambit, po udanej pistoletówce i dwóch starciach z lepszym wyposażeniem. Virtus.pro odpowiedziało, gdy uzyskało pełny ekwipunek, lecz zawodnicy zdołali zachować zaledwie jeden karabin. To szybko się zemściło, gdyż Kazachowie zaprezentowali kolejny skuteczny atak i zniszczyli ekonomię oponenta. Chwilę później potrafili wykorzystać lepszą sytuację finansową i zaczęli ucieczkę z wynikiem. Potknęli się dopiero przy stanie 7:1, choć w szeregach polskiej formacji tylko Filip 'NEO' Kubski posiadał na początku rundy AWP, reszta grała na ulepszonych pistoletach. Takie zwycięstwo pomogło podopiecznym kubena powrócić do meczu. Przed następnym przełamaniem zniwelowali oni stratę do dwóch oczek. Gambit zdobyło wtedy ósmy punkt, lecz nie potrafiło zdziałać nic więcej. Virtus.pro sięgnęło po dwie ostatnie rundy i na swoją stronę atakującą przechodziło minimalnie przegrywając 7:8.
Druga pistoletówka powiększyła różnicę między obiema drużynami. Wydawało się, że Gambit spokojnie odskoczy na cztery oczka, lecz nie poradzili sobie przy wyniku 10:7, kiedy Polakom brakowało nawet kevlarów. Terroryści wykorzystali ogromną pomyłkę oponenta i szybko wyrównali stan spotkania. Moment później byliśmy świadkami wymiany jeden za jeden, a po niej to kazaska formacja wróciła na właściwe tory. Dzięki dobrej defensywie zaczęła przybliżać się do zwycięstwa. Została przełamana dopiero przy stanie 14:11. Pojawiły się lekkie problemy Gambit, ale ostatecznie zespół zapewnił sobie dwa punkty meczowe, a po chwili wykorzystał tę szansę i wygrał 16:13.Początek decydującej mapy to kolejny okres dobrej gry Gambit. Wygrali oni pistoletówkę, starcia z lepszym wyposażeniem, a ponadto, przedłużyli tę serię na pierwszym fullu. Virtus.pro odpowiedziało, gdy po raz drugi mogło pozwolić sobie na pełny ekwipunek, czyli przy wyniku 0:5. Polska formacja przejęła inicjatywę i zbudowała solidną ekonomię. Walczyła o wyrównanie, ale na jej nieszczęście, potknęła się na ostatniej prostej. Antyterroryści nie podłamali się i rewanż był błyskawiczny. Końcówka pierwszej połowy to następne wymiany jeden za jeden. Wyrównany przebieg sprawił, że po piętnastu rundach ekipa NEO minimalnie wygrywała 8:7.
Druga pistoletówka wpadła na konto Virtus.pro. Starcia anty eco także zostały zdobyte przez Polaków, dzięki czemu ich prowadzenie wzrosło do 11:7. Gambit odpowiedziało na pierwszym fullu. Ponowienie sukcesu oznaczało popsucie ekonomii przeciwnika. Kazaski zespół wykorzystał to i wyrównał na poziomie 11:11. Wtedy nadszedł rewanż w wykonaniu terrorystów, choć posiadali oni o wiele słabsze wyposażenie. Kilka udanych ataków sprawiło, że na ich koncie pojawiły się cztery rundy meczowe. Po lekkich problemach zdołali zakończyć mecz wynikiem 16:13.Virtus.pro pozostaje w turnieju EPICENTER dzięki zwycięstwu nad Gambit wynikiem 2:1. Polacy pokazali sporo dobrego Counter-Strike'a, szczególnie na wybranym przez siebie Inferno. O wyjście z grupy skład Snaxa powalczy jutro, a jego przeciwnikiem będzie przegrany pojedynku SK Gaming vs. FaZe Clan.
Wszystkie informacje dotyczące EPICENTER 2017 znajdziecie na naszej podstronie.