Reprezentanci Virtus.pro dzisiejszego wieczoru walczą z tureckim składem Space Soldiers w spotkaniu, którego stawką jest uczestnictwo w trzecim sezonie jednej z najbardziej prestiżowych lig – Esports Championship Series.

  • Poland Virtus.pro odrzuca Cache
  • Turkey Space Soldiers odrzuca Nuke
  • Poland Virtus.pro wybiera Train
  • Turkey Space Soldiers wybiera Inferno
  • Poland Virtus.pro wybiera Overpass
  • Turkey Space Soldiers wybiera Mirage
  • Mapą decydującą będzie Cobblestone

Spotkania w formacie best-of-five nie są spotykane zbyt często, jednak jeżeli już się zdarzają, to zawsze dobrze ogląda się zmagania swoich rodaków przez dłuższy czas. Po pierwszych dwóch mapach mamy remis, na pierwszej lokacji tryumfowali reprezentanci Virtus.pro, jednak formacja Space Soldiers szybko odpowiedziała ponownie otwierając cały mecz. Po krótkiej przerwie przenieśliśmy się na Overpassa, którego wybrali polscy zawodnicy. Czy poradzili sobie tak, jak powinni? Rozpoczęli w roli terrorystów i już na początku musieli uznać wyższość tureckich rywali, którzy najpierw wygrali rundę pistoletową, a następnie zgarnęli dwa kolejne punkty dzięki zdobytej przewadze ekonomicznej. W momencie zakupienia pełnego wyposażenia przez naszych rodaków doszło do obrotu wydarzeń, oczywiście na korzyść polskiego zespołu. Po zdobyciu dwóch rund przez podopiecznych Jakuba 'kubena' Gurczyńskiego inicjatywę ponownie przejęli Turcy, jednak ich passa nie trwała długo. Na kilka rund przed końcem pierwszej połowy Polacy nabrali wiatru w żagle i zaczęli dominować swojego przeciwnika, wychodząc na prowadzenie na półmetku z wynikiem 8:7.

Po zmianie stron nasi rodacy rozpoczęli z jeszcze większą siłą, co udowodnili w rundzie pistoletowej, w której bez żadnych problemów rozprawili się z terrorystami. W kolejnych dwóch pojedynkach również nie mieli większych kłopotów z zatrzymaniem tureckich zawodników, którzy bezradnie próbowali chociaż w najmniejszym stopniu poprawić swoją sytuację ekonomiczną, nie wspominając w ogóle o wygraniu rundy. Jednak w momencie, gdy ekipa atakująca miała odpowiednią ilość środków na zakup pełnego wyposażenia doszło do zmiany. Teraz to reprezentanci Space Soldiers rozdawali karty, zaczęli odrabiać straty i mimo tego, że na prowadzeniu wciąż było Virtus.pro, to wynik zmieniał się w mgnieniu oka. Niestety, turecki zespół bardzo szybko doprowadził do wyrównania wyniku – 14:14. Zapowiadała się bardzo gorąca końcówka… W przedostatniej rundzie Filip 'NEO' Kubski oraz Janusz 'Snax' Pogorzelski pozostali we dwójkę przeciwko czterem żyjącym przeciwnikom i gdy ten pierwszy zginął, to nasz polski Dzik rozprawił się z ostatnimi dwoma terrorystami, zdobywając piętnasty punkt na konto swojej drużyny. Jednak w ostatnim pojedynku Turcy nie dali większych szans Polakom, doprowadzając do dogrywki. Tam zaś reprezentanci Virtus.pro nie dali rywalom najmniejszych szans, wygrywając trzecią mapę z wynikiem 19:15.

Virtus.pro 19:15 Space Soldiers (Overpass)