Niestety, ale Virtus.pro zaliczyło kolejną przegraną w Esports Championship Series. Polacy „o mały włos” stracili de_overpass podczas starcia przeciwko Ninjas in Pyjamas.
Mapa spotkania: de_overpass
Pierwsza runda pistoletowa została zagarnięta przez terrorystów z Ninjas in Pyjamas. Szwedzi poszli za ciosem i zwyciężyli w rundzie anty-eco Polaków, jednak ci zadali potężne obrażenia swoim przeciwnikom i pozbawili życia trzech z nich. Szwedzka drużyna wykorzystała trzecią rundę z przewagą broni, po której doszło do przerwy z powodu braku Wiktora „TaZ” Wojtasa na serwerze. Po wznowieniu przyszedł czas na pierwszego fulla, którego po dobrym ataku na bombsite „B” zgarnęli terroryści. To oznaczało kolejne eco dla Virtus.pro. Polacy przegrywali już pięcioma punktami, kiedy wreszcie nastąpiło przełamanie. Antyterroryści nie odpuścili. Wygrali w kolejnym starciu, ale już chwilę później przyszedł skuteczny atak przypuszczony na bombsite „A”. Ta porażka na szczęście nie zmusiła polskiego zespołu do grania kolejnej rundy bez karabinów. Jedynym takim zawodnikiem był Filip „neo” Kubski, który paradoksalnie, z samym pistoletem, odwrócił losy tej potyczki. Niewiele brakowało, a ujrzelibyśmy remis, ale do tego jednak nie doszło. „Krzysiek i spółka” prowadził trzema punktami i zapewnił sobie zwycięstwo w tej połowie. Antyterrorystom udało się jeszcze tylko raz powstrzymać wroga, a pierwsza częśc tego spotkania zakończyła się zwycięstwem NiP- 9:6.
Po zmianie stron to właśnie Ninjas in Pyjamas wygrało pistoletówkę, oraz dwie następujące po niej rundy. Terroryści nie zdołali przedrzeć się przez obronę wtedy, kiedy mieli już pełny ekwipunek. Po chwili, wynik wynosił już 14:6 dla antyterrorystów. Wtedy przyszło chwilowe przebudzenie podopiecznych Jakuba „kubena” Gurczyńskiego. Nie zdołali oni pozostać przy takim stanie na długo. Ninjas in Pyjamas wygrało swoją piętnastą rundę i tym samym zdobyło osiem punktów meczowych. Virtusi obronili dwa z nich, czym zniszczyli ekonomię przeciwników. Ci jednak o mały włos nie zwyciężyli, mając tylko same podstawowe pistolety. Terroryści coraz bardziej zbliżali się do Szwedów. Do remisu i dogrywki potrzebne były jeszcze dwie wygrane. Niemalże do tego doszło. Niemalże… Zabrakło dosłownie ułamków sekundy. Virtus.pro przegrało 14:16.