Wielki Finał ligi ECS przyniósł nam masę emocji. Potrzebowaliśmy aż trzech map w starciu między FaZe a SK. Ostatecznie to brazylijski skład sięgnął po kolejne trofeum pokonując enemy 2 do 1.

Po dwóch półfinałach, z których FaZe SK wyszło zwycięsko, przyszła pora na wielki finał między tymi ekipami. Ciężko było wskazać faworyta, gdyż patrząc na ogólną formę, to zarówno jedni, jak i drudzy wykonali kawał dobrej roboty, aby znaleźć się w najważniejszym starciu tych zawodów.

Proces odrzucania map:

  • Brazil SK odrzuca Nuke
  • European Union FaZe odrzuca Cobblestone
  • Brazil SK wybiera Mirage
  • European Union FaZe wybiera Inferno
  • Brazil SK odrzuca Overpass
  • European Union FaZe odrzuca Cache
  • Mapą decydującą będzie Train

Spotkanie rozpoczęło się od mapy wybranej przez SK – Mirage. W pierwszej połowie Brazylijczycy grali jako antyterroryści, a FaZe musiało atakować bronione przez nich bombsite'y. Europejski skład od początku rozgrywał tę mapę porządnie. Oczywiście mieli trochę szczęścia, ale z biegiem czasu byli coraz lepiej dysponowani i udowadniali swoją jakość. Na tablicy wyników po siedmiu rundach widniało prowadzenie FaZe – 6:1. Co ciekawe Håvard 'rain' Nygaard ciągle utrzymywał statystyki bez ani jednego zgonu i z dziesięcioma fragami. W końcu jednak przyszło lekkie przełamanie, ale nie potrwało ono zbyt długo. SK zdobyło punkt i na tym się skończyło, gdyż znowu karrigan wraz ze swoją formacją przejął kontrolę. Kiedy zbliżał się koniec pierwszej części spotkania, Brazylijczycy ponownie się przebudzili i tym razem na dłużej. Doprowadzili do ostatecznego rezultatu 5:10, który nie wyglądał już aż tak źle.

Po zmianie stron, gdy to FaZe zaczęło bronić, a SK przeprowadzać ataki, sytuacja się znacznie odmieniła. Brazylijczycy wygrali pistoletówkę i poszli za ciosem. Zdobywali punkt za punktem, aż w końcu zrównali się ze swoim przeciwnikiem – 11:11. Właśnie wtedy karrigan razem ze swoją drużyną wziął się w garść i w końcówce powrócili do dominowania. SK Gaming nie miało za wiele do powiedzenia, kiedy NiKo rain popisywali się takimi umiejętnościami indywidualnymi. FaZe wygrało na Mirage wynikiem 16:11.

Druga mapa, to oczywiście wybór FaZe. Europejski skład postanowił, że chce zagrać na Inferno. Z początku szło im naprawdę nieźle. Byli lepsi w pistoletówce, przez co łatwiej zdobyli pierwsze punkty, a następnie po przegranym fullu, odpowiedzieli i zresetowali fundusze u SK. Prowadzili wtedy 4:1 i zapowiadało się, że na swojej mapie pokażą klasę. Brazylijczycy natomiast w końcu wkroczyli do akcji. Momentalnie przejęli kontrolę nad tym, co się dzieję i wypracowali sobie prowadzenie 9:6 na koniec pierwszej połowie.

Pistoletówka numer dwa, również została zapisana na konto ekipy z Europy. Nie cieszyli się zbyt długo, gdyż SK odpowiedziało grając z gorszym ekwipunkiem i od tamtej pory zaczęło dominować. Brazylijczycy doprowadzili do wyniku 12:7, aż w końcu FaZe się obudziło. Mecz od razu zrobił się ciekawszy, gdy karrigan wraz ze swoją drużyną zbliżył się do enemy. Końcówka była bardzo zacięta i każda runda miała znaczenie. Potrzebowaliśmy nawet dogrywki, aby poznać zwycięzcę Inferno, gdyż po trzydziestu odsłonach, na tablicy wyników widniało 15:15. W niej, po walce łeb w łeb zwycięsko wyszła ekipa SK, która doprowadziła do rezultatu 19:17 na swoją korzyść.

Mieliśmy więc trzecią, decydującą mapę – Train. Na niej zdecydowanie dominowało SK Gaming. Od pistoletówki aż do trzynastej odsłony nie oddali rywalom ani jednego punktu. Niszczyli ich, a FaZe nie wiedziało jak zaatakować BS, aby zaskoczyć defensywę Brazylijczyków. Szybki atak na pistoletach poskutkował i przyniósł im pierwszą rundę – 1:11. Wygrali także następną, ale to było na tyle w wykonaniu zawodników z Europy, jeśli chodzi o pierwszą część meczu.

Co ciekawe w drugiej połowie FaZe zaczęło od świetnie rozegranej pistoletówki. Na ich konto wpadła szybko także następna runda. Kiedy przyszło im się mierzyć z rywalem na pełnym ekwipunku, także dobrze sobie poradzili. Wszystko za sprawą pięknej, agresywnej gry NiKo, który zdobył trzy entry fragi. Z biegiem czasu robiło się coraz ciekawiej, gdyż europejski skład zbliżał się z wynikiem – 8:13. Ta zwycięska passa FaZe została przez moment przerwana, kiedy coldzera zwyciężył w sytuacji 1v1, aczkolwiek nie wyszło to na dobre brazylijskiej formacji, ponieważ chwilę później ich fundusze zostały zresetowane. Okazało się, że ponownie pojedynek nie zakończy się w trzydziestu rundach, gdyż poziom jest zbyt wyrównany. Dogrywka przyniosła nam kolejne zwroty akcji. Ostatecznie najlepsze na całym turnieju okazało się SK Gaming, które zwyciężyło na decydującej mapie Train wynikiem 19:17. Byliśmy najprawdopodobniej świadkami jednego z lepszych finałów w historii CS:GO.