Astralis wygrywa DreamHack Masters Marseille 2018! Duńska drużyna pokonała w wielkim finale Natus Vincere i wzbogaciła się o sto tysięcy dolarów.

Natus Vincere Ukraine

0

Faza pucharowa
DreamHack Masters Marseille 2018
Wielki finał

Nuke
(2:13; 2:3)

Inferno
(6:9; 5:7)

Denmark Astralis

2

Astralis wyśmienicie rozpoczęło wybraną przez siebie mapę. Duński skład wygrał pistoletówkę oraz starcia z lepszym wyposażeniem, a co więcej, w ciągu tych trzech rund dał przeciwnikowi zaledwie jednego fraga. Potyczka na fullu wyglądała dla Natus Vincere nieco lepiej, ale nie przyniosła przełamania. Skuteczny atak nastąpił dopiero przy stanie 0:5. Na nieszczęście ekipy Zeusa, spotkała się ona z błyskawicznym resetem. Moment później byliśmy świadkami wymiany jeden za jeden, po której device i spółka powrócili na zwycięską ścieżkę. Zdominowali następny okres Nuke'a, dzięki czemu do przerwy gromili oponenta wynikiem 13:2.

Po zmianie stron Astralis wygrało rundę pistoletową, lecz tym razem dało się przełamać rywalowi grającemu force'a. To nie był koniec wymian, ponieważ po chwili zobaczyliśmy kolejną, co przy okazji dało Duńczykom dwanaście punktów meczowych. Wykorzystali drugą z nich w najlepszy z możliwych sposobów – po clutchu 1 vs 3 Xyp9xa – i zwyciężyli 16:4.Pistoletówka wpadła na konto Natus Vincere, a znacznie przyczynił się do tego electronic, który wyeliminował trzech rywali przy odbiciu bombsite'u B. Moment później drużyna bezproblemowo powiększyła prowadzenie do 2:0 po wykorzystaniu przewagi ekwipunku. Astralis odpowiedziało na pierwszym fullu, jednak nie potrafiło ponowić tego sukcesu. Dopiero druga próba wyrównania była udana, a na tablicy wyników pojawiło się 4:4. Duńczycy na tym nie poprzestali i prezentowali kolejne solidne ataki. Ich dominacja została przerwana dopiero, kiedy różnica między obiema stronami wynosiła już pięć oczek. Na`Vi sięgnęło po dwie ostatnie rundy, dzięki czemu po wszystkich piętnastu nieznacznie przegrywało 6:9.

Początek drugiej połowy przyniósł wyrównanie na poziomie 9:9 po udanych atakach zespołu Edwarda w pistoletówce i potyczkach anty force. Wtedy Astralis się przebudziło i jako pierwsze zaczęło przybliżać się do upragnionego triumfu. Przed kolejnym przełamaniem Duńczycy zdołali odskoczyć na cztery punkty. Natus Vincere zaprezentowało skuteczną ofensywę właśnie przy stanie 9:13, jednak zostało natychmiastowo zresetowane. Antyterroryści doskonale wykorzystali taką sytuację i zapewnili sobie pięć szans na zwycięstwo w turnieju. Wykorzystali drugą z nich, dzięki czemu wygrali Inferno 16:11 i całe rozgrywki w Marsylii.