Virtus.pro z wygraną na koncie! Po wyrównanym meczu możemy świętować pierwsze zwycięstwo Polaków podczas fazy grupowej DreamHack Bucharest 2016 (16-12). Polski skład zmierzy się jeszcze dzisiaj z drugą zwycięską formacją.

Wybór map:

Russian Federation Gambit odrzuciło Overpass
Poland Virtus.pro odrzuciło Nuke
Russian Federation Gambit odrzuciło Cache
Poland Virtus.pro odrzuciło Dust2
Russian Federation Gambit odrzuciło Train
Poland Virtus.pro odrzuciło Mirage
Cobblestone został wylosowany
  • de_cobblestone

Pierwszy mecz w ramach DreamHack Bucharest 2016 pomiędzy Virtus.pro a Gambit Gaming odbył się na mapie de_cobblestone. Runda nożowa dała możliwość zawodnikom z Polski na wybranie strony, na której rozpoczną spotkanie. Niestety jednak, jako antyterroryści nie poradzili sobie w pistoletówce i pierwszy punkt wpadł na konto atakującego składu Gambit Gaming. W ten sposób rosyjska drużyna zdobyła pierwszą przewagę nad Virtus.pro (3-0). Polska formacja była jednak spokojna, podczas gry „full buy” udało im się odrobić pierwsze stracone rundy i tym samym stanąć na nogi (3-3). Można powiedzieć, że od tego momentu rozpoczęła się prawdziwa walka o zwycięstwo. Polacy byli bardzo pewni siebie od samego początku. Doskonale radzili sobie z obroną bombsite'u nie pozwalając rywalom na wtargnięcie na ich pole. Drużyna Gambit Gaming nie pozostawała jednak bierna. Dzielnie walczyła i starała się sprytnie przechytrzyć zawodników z Polski. Starali się zrobić wszystko, aby Virtus.pro nie uciekło od nich zbyt daleko i by wciąż po zmianie stron mieli szansę na odbicie się od swojego wyniku. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem korzystnym dla polskiej formacji – 9-6.

Po zmianie stron polski skład w końcu zdobył zasłużoną rundę pistoletową. To dodało im skrzydeł i przy okazji poprawiło humor wszystkim kibicom Virtus.pro oglądającym rozgrywki na żywo. Czar prysł podczas kolejnej rundy. Mimo przewagi pieniężnej, nie udało im się obronić podłożonej bomby i to ich zgubiło. Wynik zaczął robić się bardzo nieciekawy (10-8). Gambit Gaming niebezpiecznie zaczęło zbliżać się do wyniku polskiego składu. Świetnie przygotowani do meczu przeciwko Polsce robili wszystko, by zaniepokoić rywali i wzbudzić w nich niepewność. Virtus.pro nie przejmowało się jednak straconymi punktami, bo z każdym nowym odrodzeniem mieli kompletnie nowy plan, który pomagał im się odbudować (13-8). Doskonale zachował się Jarosław „pashaBiceps” Jarząbkowski w dwudziestym ósmym starciu, kiedy zdobył punkt dla drużyny eliminując czterech wrogów. Tym sposobem Virtus.pro dokończyło te spotkanie, które zakończyło się szczęśliwym rezultatem 16-12.