Coś wspaniałego, coś niesamowitego! Heroic po iście heroicznej walce pokonało Team EnVyUs. Mecz trwał „zaledwie” jedną mapę, czyli de_mirage. „Zaledwie”, ponieważ skończył się po aż sześciu dogrywkach!
Proces wyboru mapy:
Heroic odrzuca Dust2
EnVyUs odrzuca Train
Heroic odrzuca Cache
EnVyUs odrzuca Overpass
Heroic odrzuca Cobblestone
EnVyUs odrzuca Nuke
- Mapa spotkania – Mirage.
EnVyUs rozpoczęło tę mapę od wygranej pistoletówki, co też pozwoliło zawodnikom na zdecydowanie, po której stronie rozpoczną mecz. Francuzi wystartowali jako terroryści. Heroic pomimo sporych problemów obroniło się w pierwszej rundzie pistoletowej. Antyterroryści nie byli przygotowani na bardzo precyzyjny atak, którego przy użyciu czterech pistoletów Desert Eagle dokonali reprezentanci Team EnVyUs. Zespół Vincenta „Happy” Cervoni doprowadził do rezultatu 3:1, po czym przegrał kolejnego fulla. Heroic doprowadziło do remisu oraz wyszło na prowadzenie. Widać było, że duńska ekipa póki co ma naprawdę dobrze przygotowaną obronę (przynajmniej w rundach full vs full). Antyterroryści zapewnili sobie trzypunktowe prowadzenie, a ich przeciwnicy, po stłumionym i w rezultacie przegranym ataku, skorzystali z taktycznej pauzy. Po wznowieniu rozgrywki, Heroic po raz kolejny nie dopuściło do stracenie bs'a na rzecz terrorystów. Ci nie wykorzystali szansy w następnej rundzie, kiedy grali z pełnym ekwipunkiem – i to się zemściło. Duńskie Heroic prowadziło już 10:3. Jeśli po zmianie stron mieliby grać tak dobrze jak przed to o rezultat końcowy mogliśmy być spokojny. Nie chwalmy jednak dnia przed zachodem słońca. Nawet jeśli pierwsza część tego spotkania zakończyła się wręcz ogromną wygraną Duńćzyków (12:3) to wciąż mówimy tu o EnVyUs. Ich forma szczególnie ostatnio nie należy do najlepszych, ale to wciąż zespół, który w tym momencie mógł wykonać ogromny comeback.
Pistoletówkę drugiej połowy zwyciężyli gracze Team EnVyUs. Antyterroryści poszli za ciosem i zdobyli swoistego hat-tricka (wygrana runda pistoletowa oraz następne dwa starcia). To dawało nadzieję na wspomniany przeze mnie comeback, ale kluczowym mógł się okazać pierwszy full, który „wpadł” na konto Heroic. EnVy omal nie wygrało anty-eco, lecz antyterroryści zaprzepaścili okazję 4 vs 2. Andreas „MODDII” Fridh oraz Marco „Snappi” Pfeiffer zachowali zimną krew i zdobyli czternasty punkt dla swojego zespołu. To nie oznaczało jednak, że to spotkanie zaraz się zakończy. Francuzi rozpoczęli odrabianie strat, i w ładnym stylu doprowadzili do rezultatu 14:11. Był to najlepszy czas, aby Heroic wykorzystało taktyczną pauzę i spróbowało w kolejnych starciach zaskoczyć swoich przeciwników. Po wznowieniu stracili oni jeszcze jeden punkt, po którym przeprowadzili bardzo szybki i skuteczny atak na bombsite „B”. Tym samym zyskali trzy match-pointy. Antyterroryści obronili pierwszy oraz po wręcz heroicznym boju- drugi z nich.
Pierwsze starcie w dogrywce było majstersztykiem w wykonaniu Kenny'ego „KennyS” Schruba, który w pięknym stylu wykonał ninja defuse. Heroic wygrało dwie następne rundy i wygrało pierwszą część dogrywki 17:16. Druga połowa zakończyła się rezultatem 18:18, co oznaczało tylko jedno: DRUGĄ DOGRYWKĘ!
Heroic po raz kolejny objęło prowadzenie, ale tym razem poszli za ciosem. Team EnVyUs doprowadziło do remisu 20:20. Jak się skończyło? -Trzecią dogrywką!
Heroic po raz kolejny tryumfowało jako „pierwsze”. Tym razem Andreas „MODDII” Fridh wykonał niesamowitego clutcha 1 vs 2. W samej rundzie zdobył trzy fragi. Duńczycy po raz kolejny zdobyli dwupunktowe prowadzenie, ale tym razem EnVyUs nie było w stanie im przeszkodzić. Tylko runda dzieliła ich od wygranej!
Kolejny comeback? -Apex z pewnością bardzo chciał do tego doprowadzić. Francuz w pięknym stylu pokonał czterech przeciwników i zapewnił swojemu zespołowi jeszcze co najmniej rundę walki. No cóż… Na tej jednej się nie skończyło, a wszyscy widzowie byli świadkami czegoś nieprawdopodobnego- czwartej dogrywki.
„Festiwal clutchy” – tak można opisać tę serię dogrywek. Tym razem bohaterem został Happy, który pokonał 1 vs 1 Glaviego. Heroic nie odpuściło i w rezultacie, po kolejnym w tym meczu ninja defuse- prowadziło 26:25. Duńczycy po raz kolejny mieli przed sobą szanse na zakończenie tego boju wygraną. I znowu.. Znowu EnVy odrobiło kolejny, a później kolejny punkt, doprowadzając tym samym do… (w tym miejscu powinniście usłyszeć dźwięk werbli) piątej dogrywki.
Tym razem, EnVy nie pozostawiło już cienia szans swoim przeciwnikom. Tym razem to francuską drużynę zaledwie jedna runda dzieliła od wygranej. A może tym razem zostawię Wam możliwość przewidzenia rezultatu…?
Szóstą (nie regulujcie monitorów, jest dobrze napisane) dogrywkę rozpoczęliśmy od kolejnego podwójnego zwycięstwa Heroic, po którym Team EnVyUs raz pokonało przeciwników.
Na koniec, po HEROICZNYM boju, Heroic pokonało Team EnVyUs 34:31!