Za nami pierwszy bardzo prestiżowy turniej w tym roku – ELEAGUE Major Boston. Zwyciężyli go reprezentanci Cloud9, którzy w finale pokonali FaZe Clan. Zespół karrigana swoją przygodę z play-offami zaczął od starcia z mousesports i… wyeliminował Myszy! Co to oznacza? To, że zapewne oskar i spółka mierzyli w dalszy etap fazy pucharowej, gdyż pokazywali się z niezłej strony, ale małe detale zadecydowały o tym, że ich przygoda z głównym etapem Majora zakończyła się bardzo szybko.

Na pewno nie można napisać, że mousesports zagrało słaby turniej, ale trzeba pamiętać o tym, że jest to formacja, która z pewnością nie chce stać w miejscu. Czasem mówi się, że są takim drugim FaZe, aczkolwiek zawsze brakuje im tego czegoś, co zrobiłoby z nich drużynę kompletną. Aktualnie Myszki mają status legendy, dzięki temu, że zagrali całkiem ładnie w Atlancie, przez co awansowali na play-offy w Bostonie, ale oznacza to, że mogą ze spokojem zrobić jedną, a maksymalnie dwie zmiany, jakoś ulepszyć swój skład, a status i tak pozostanie, gdyż trójka, która go wywalczyła nadal będzie częścią mousesports.

Głośno mówi się o tym, że dennis, który kiedyś grał w legendarnym składzie fnatic, miałby zasilić szeregi mousesports. Jest on niesamowicie doświadczonym graczem, który był na wielu LAN-ach z najwyższej półki. Po tym jak rozstał się ze szwedzką formacją, nie dołączył nigdzie na stałe. Zapewne czekał na oferty i zastanawiał się, co może zrobić. Według portalu Flickshot.fr, Szwed ma niebawem grać w głównym składzie mousesports, w którym zastąpi STYKO. Wciąż nie wiemy nic oficjalnie – to jedynie plotki, ale zobaczymy, może one się sprawdzą i nareszcie dennis wróci do gry.