Cache decydującą mapą podczas półfinałowego spotkania pomiędzy Virtus.pro a Tempo Storm. Po przegraniu dwóch map, Polacy zdołali wygrać następne dwie i właśnie na tej lokacji walczyli o udział w finale CEVO Gfnity Season 9.


To półfinałowe spotkanie pomiędzy polskim zespołem Virtus.pro a brazylisjką drużyną Tempo Storm odbyło się w formacie best-of-five i gdyby nie to, Polacy już pożegnaliby się z turniejem. Jednak po wygraniu dwóch map przez Brazylijczyków, nasi rodacy wygrali dwie kolejne, przywracając sobie nadzieję na udział w finale! Skróty poszczególnych map poniżej:

  • Piąta mapa (Mirage): Virtus.pro 11:16 Tempo Storm

Mirage to lokacja decydująca o całym przebiegu tego półfinałowego spotkania. Kto utrzyma nerwy na wodzy i zdoła awansować do finału? Ostatnie bezpośrednie starcie pomiędzy tymi drużynami odbyło się właśnie na tej mapie, podczas DreamHack Masters Malmö 2016. Wtedy lepsi okazali się Polacy, pokonując Brazylijczyków z wynikiem 16:9.

Od wygrania pistoletówki rozpoczęła brazylijska formacja, zdobywając przewagę ekonomiczną nad Polakami. Punkt za punktem wpadał na konto Tempo Storm, oddalając Virtus.pro od gry w finale. Widać było, że nasi rodacy nie mają pomysłu na zaskoczenie przeciwnika, co odwzorowywał wynik (0:8). W tym momencie podopieczni Jakuba „kubena” Gurczyńskiego poprosili o przerwę, by omówić swoją grę. Po zakończeniu pauzy polski zespół był zmuszony grać samymi pistoletami, przez co kolejny punkt wpadł na konto Tempo Storm. Za to w następnej batalii to Polakom udało się wygrać starcie i zainkasować pierwsze zwycięstwo na tej decydującej mapie. Niestety w następnych pojedynkach Brazylijczycy wyraźnie dominowali i na półmetku polska ekipa przegrywała z wynikiem 3:12.

Po zmianie stron Polacy potrzebowali pistoletówki, by mieć większą szansę na powrót do tego spotkania. Podczas tej jakże ważnej rundy bardzo dużą rolę pełnił Janusz „snax” Pogorzelski, który pozostając w sytuacji 1vs1 zdołał rozbroić bombę i dać swoim kolegom nadzieję na wygranie tej mapy. Dzięki temu na konto Virtus.pro wpadł również kolejny punkt. W następnym pojedynku, gdy już oba zespoły grały z pełnym wyposażeniem, po raz kolejny lepsi okazali się nasi rodacy, zmniejszając stratę do rywala (6:12). Po raz kolejny w kluczowym momencie, pozostając w sytuacji 1vs2, snax zachowuje zimną krew i zdobywa kolejny punkt dla swojego zespołu. Przy wyniku 9:12 brazylijscy gracze z Tempo Storm poprosili o przerwę w grze. Po zakończeniu pauzy, Virtusi wciąż pozostają na fali, wygrywając kolejne starcie! Niestety, podczas następnej rundy Brazylijczycy zdołali pokonać naszych rodaków. Po wygraniu przez polski zespół kolejnej batalii, wszystkie następne wpadły na konto Tempo Storm, przez co to oni wygrywają mapę Mirage z wynikiem 16:11 i dzięki temu całe spotkanie 3:2, awansując do finału.

Poland Virtus.pro 2:3 Tempo Storm Brazil