Za nami pierwszy półfinał BLAST Rising 2020. Zacięty pojedynek zakończył się zwycięstwem Endpoint, które już jutro zawalczy o $17,300. Nordavind kończy swoją przygodę na półfinale.

United Kingdom Endpoint 2:0 European Union Nordavind (Mirage 19:16; Dust2 16:9)

Pierwsza mapa zaczęła się rewelacyjnie dla ekipy Thomasa. Brytyjczycy mimo przegranej pistoletówki zdołali wygrać aż trzy z pierwszych czterech starć. W kolejnych potyczkach to właśnie oni nakładali warunki rywalom, dzięki czemu do połowy prowadzili już 10:5. Nordavind zdobywając drugą rundę pistoletową, zbliżyło się do oponenta. Endpoint z pełnym wyposażeniem grało jednak znacznie lepiej, dzięki czemu szybko zbliżyło się do finalnego triumfu. Niespodziewanie ich przeciwnicy wznieśli o poziom wyżej swoją grę, dzięki czemu doprowadzili do dogrywek. Ekipa Surreala nie dała sobie jednak wyrwać zwycięstwa i zakończyła mapę wynikiem 19:16 na swoją korzyść.

Druga lokacja była już znacznie bardziej wyrównana. Częściej na prowadzeniu widzieliśmy jednak Endpoint, które swoją moc pokazywało głównie wtedy, gdy grało z pełnym wyposażeniem. Do końca pierwszej połowy brytyjski skład prowadził 8:7. Nordavind postanowiło pójść za ciosem i wygrało czwartą pistoletówkę w tym spotkaniu. Trzeba im oddać to, że z pistoletami potrafią momentami zagrać lepiej niż niejedna formacja z karabinami. Strona terrorystów w wykonaniu zespołu Thomasa była wręcz książkowa. Endpoint odkąd dorwało kałachy, nie dało sobie wyrwać ani jednej rundy, dzięki czemu zwyciężyli 16:9. Są zatem pierwszą ekipą, która zagra w wielkim finale BLAST Rising.