Takiej wyrównanej nocy jeszcze nie mieliśmy – we wszystkich spotkaniach obejrzeliśmy po 30 rund. Evil Geniuses pozostało jedyną drużyną z kompletem zwycięstw na BLAST Premier Spring 2020 Showdown America.
Evil Geniuses 16:14
Cloud9
Amerykański dzień na BLAŚCIE zainaugurował pojedynek ekip z USA – Evil Geniuses i Cloud9. Jeśli ktoś przysnął lub wyłączył mecz po pierwszej połowie, musi być teraz w szoku, gdy patrzy na wynik. W końcu to Cloud9 rozegrało fantastyczną pierwszą część spotkania. Sonic i spółka znakomicie czuli się w roli obrońców bs'ów i wręcz upokarzali rywala – prowadzili aż 12:2! Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem ciut lepszym dla EG, bo 3:12. Po zmianie stron w ekipie Ethana rozbudził się jednak prawdziwy diabeł – Amerykanie, stanislaw, a zwłaszcza CeRq zaczęli grać jak z nut. Evil Geniuses wygrało osiem rund z rzędu, potknęło się i znowu wróciło do wygrywania. Niesamowity come-back stał się faktem – EG zwyciężyło spotkanie 16:14. Największą rolę w zwycięstwie odegrał CeRq – Bułgar miał łącznie 27 fragów i najwyższy rating na serwerze (1.50). Tym samym Evil Geniuses pozostali jedyną drużyną w amerykańskiej wersji turnieju, która posiada komplet zwycięstw.
100 Thieves 15:15
Triumph
Kolejne spotkanie i kolejne niesamowite emocje związane z come-backiem. Tym razem scenariusz był trochę inny i to ci teoretycznie gorsi gonili wynik. 100 Thieves bowiem po pierwszej połowie wygrywało 12:3. Australijczycy grali jednak po stronie broniącej i to na Nuke'u, więc wynik nie był aż takim zaskoczeniem. Zaskoczeniem była zaś determinacja Triumphu, który po zmianie stron odważnie ruszył do odrabiania strat. Amerykanie mieli być raczej chłopcami do bicia w grupie, tymczasem ostatnio pokonali Cloud9, a dzisiaj wykonali tytaniczną pracę – wygrali osiem rund z rzędu, zaliczyli lekką zadyszkę, ale ostatecznie zdołali zremisować ze Złodziejami 15:15. 100 Thieves nie uratowała nawet fantastyczna dyspozycja Liazza i AZRa, którzy zdobyli łącznie 52 fragi. Tym samym po dwóch kolejkach Triumph niespodziewanie zajmuje drugie miejsce w tabeli – nad Australijczykami i Cloud9.
MIBR 15:15
Gen.G
Na koniec dnia rywalizacja powróciła do grupy A, gdzie MIBR zmierzył się z Gen.G. I znowu mogliśmy mieć déjà vu i poczuć się jak oszukani przez Amerykanów, którzy trzeci raz włączają nam ten sam mecz. Pierwsza połowa spotkania zakończyła bowiem zakończyła się pogromem Amerykanów 3:12. Brazylijczycy grali fenomenalnie, ale podobnie jak 100 Thieves znajdowali się na uprzywilejowanej pozycji – grali po stronie CT na Trainie. Po krótkiej przerwie role się jednak odwróciły i wynik również zaczął się odwracać – Gen.G wygrywało seriami i doprowadziło ostatecznie do remisu 15:15. Brazylijczycy w tym spotkaniu wyglądali jednak jak one-man army – osamotniony kNgV- zdobył w pojedynkę 31 fragów. To prawie o 10 więcej niż drugi na serwerze FalleN. Gen.G nie miał takich indywidualistów, za to grało dobrze całą drużyną, nie miało słabych elementów. Tym samym w grupie A pozostał status quo.
Transmisja z tego wydarzenia odbywa się na oficjalnych kanałach ESPORT NOW na platformach Twitch, Youtube i Facebook, a całość komentują między innymi Olek „Vuzzey” Kłos, Radosław ‘Mad1’ Florkowski, Adam ‘Destru’ Gil, Oskar ‘Deerfluffy’ Formella oraz Jakub ‘Swelder’ Grzegorski. Partnerem polskiej transmisji są Media Expert oraz forBET.
Evil Geniuses 16:14