Za nami dwa kolejne spotkania BLAST Premier Spring 2020 Showdown. Prawdziwy falstart zaliczyli gracze Astralis, którzy oddali mecz z NiPem bez walki. Bardziej wyrównane spotkanie obejrzeliśmy w starciu fnatic – MAD Lions.

  • Denmark Astralis 7:16 Sweden NiP

Na pierwsze spotkanie Astralis wielu ludzi wyczekiwało z wypiekami na twarzy. Duńczycy w końcu są po dwóch wielkich zmianach w składzie, a gla1ve'a i Xyp9xa zastępują JUGi i Snappi. Nowy duet jednak kompletnie nie podołał w starciu z NiPem i zaliczył wstydliwy występ. Szwedzi zaś już od samego początku postawili rywalowi wysoko poprzeczkę i wyszli na duże prowadzenie 7:0. Astralis późno, bo późno, ale w końcu się przebudziło i zaczęło odrabiać straty. Duńczycy w rezultacie pierwszą połowę przegrali jedynie wynikiem 6:9. Biorąc pod uwagę, że grali oni po stronie terrorystów na Trainie, to trzypunktowa strata nie wydawała się aż tak wielka.

Po zmianie stron Astralis jednak ponownie zapomniało jak się gra, tym razem Duńczycy już nie zdążyli odwrócić losów meczu. NiP zaś zaprezentował świetną dyspozycję w roli atakujących, z łatwością przejmował bombsite'y i wygrywał rundy. Efekt? Wysokie zwycięstwo 16:7 i pierwsze punkty w BLAST Showdown wylądowały na koncie twista i spółki. Wspomniane było na początku, że zawiedli przede wszystkim JUGi i Snappi. Ich statystyki – ratingi kolejno 0.49 i 0.44, a także łącznie 15 fragów obrazują, jak słabe było to spotkanie w wykonaniu nowych graczy Astralis. Po stronie NiPu zaś obejrzeliśmy niesamowicie wyrównany wyścig na fragi, który zakończył się remisem pomiędzy REZem, twistem i hampusem (po 19 killi). Tym samym NiP wysunął się na prowadzenie grupy A.

  • Sweden fnatic 10:16 Denmark MAD Lions

W drugim spotkaniu obejrzeliśmy ponownie rywalizację pomiędzy Szwecją a Danią, rywalizacja jednak przeniosła się na obszary grupy B. Początek meczu na Mirage'u należał do atakujących fnatic, którzy poza rundą nr 2. nie mieli problemów z wygrywaniem. Do czasu, a dokładnie do piątej rundy, od której zaczęła się dominacja MAD Lions. Duńczycy radzili sobie świetnie po CT, a liderował im genialny dzisiaj Bubzkji. Wyczyny 21-latka przyćmił jednak Golden, który w w 13. rundzie w sytuacji 2vs5 zdobył efektownego ACE'a, korzystając jedynie z deagle'a. Wygrana w ten sposób odmieniła całkiem losy pierwszej połowy, bowiem ostatecznie ta część wpadła na konto fnatic 8:7.

Po krótkiej przerwie zawodnicy wrócili na serwer, a Bubzkji wrócił ze swoim skillem i zdobył na pistoletówce aż trzy pierwsze fragi dla swojej drużyny. Andersen karał swoich rywali w niemal każdej rundzie, często zdobywając multi-kille. fnatic w drugiej połowie przypominało bezbronną drużynę, która nie jest w stanie poradzić sobie z jednym genialnym przeciwnikiem. Ta gra szybko znalazła odzwierciedlenie w wyniku – MAD Lions po stronie terrorystów wygrało aż dziewięć z 11 rozegranych rund i ostatecznie pokonało rywala wynikiem 16:10. Na serwerze król był tylko jeden – Bubzkji łącznie zdobył aż 34 fragi. Dzięki temu jego drużyna kończy dzień jako lider grupy B z trzema punktami na koncie.

Angielska transmisja BLAST Showdown dostępna jest na kanale BLAST. Za polską realizacje odpowiada Fantasyexpo, a nasz rodzimy komentarz usłyszycie na kanale ESPORT NOW. Partnerem transmisji są forBET oraz Media Expert.