Rainbow Six Siege to nie jest już „niszowy taktyczny shooter dla koneserów”. To pełnoprawny esport z milionowymi pulami nagród, globalnymi ligami i organizacjami, które potrafiły wyciągnąć z tej gry chore pieniądze. Według danych z Liquipedii i archiwów turniejowych, topowe drużyny R6S zarobiły łącznie prawie 26 milionów dolarów. I nie – to nie jest hype bez pokrycia. To lata konsekwentnej gry na najwyższym poziomie.
Zamiast robić nudną listę 1:1, skupmy się na pięciu ekipach, które realnie zdefiniowały finansowy i sportowy krajobraz Siege’a.
Team BDS: ~4,1 mln dolarów

BDS to organizacja, która nigdy nie była „sexy” w marketingowym sensie, ale jak oni potrafili wygrywać pieniądze. Bez wielkich dram, bez cyrków na social mediach – za to z regularnymi finałami, top 4, top 6 i ciągłym mieleniem nagród.
Ich model był prosty: stabilny roster, długoterminowe myślenie i maksymalizacja wyników w najdroższych turniejach. Nawet po tym, jak trzon składu został wykupiony przez Falcons, BDS dalej jest numerem jeden pod względem zarobków w historii R6. To mówi samo za siebie.
G2 Esports: ~3,5 mln dolarów

G2 to marka, której nie trzeba nikomu przedstawiać. W Rainbow Six Siege byli obecni praktycznie od zawsze i przetrwali każdą możliwą erę tej gry: od chaosu pierwszych Invitationali po dzisiejszy, bardziej sformatowany ekosystem BLAST-a.
Nie zawsze byli najlepsi, nie zawsze dominowali, ale zawsze byli wystarczająco wysoko, żeby kasa się zgadzała. Finały, półfinały, Majory, EWC – G2 po prostu wie, jak grać turnieje o duże pieniądze. I mimo zmieniających się składów, dalej są realnym zagrożeniem dla każdego.
FaZe Clan: ~3,15 mln dolarów

FaZe w Siege długo było „prawie”. Prawie mistrzowie, prawie topka, prawie legenda. Aż w końcu Six Invitational 2025 i boom – milion dolarów na konto. To był moment przełomowy, który ustawił ich finansowo i historycznie.
Brazylijska scena zawsze była potężna, ale FaZe zrobiło coś więcej: połączyło surową latynoską agresję z turniejową dyscypliną. Efekt? Regularne podium, wysokie miejsca na Majorach i status jednej z najbardziej dochodowych ekip w historii gry.
w7m esports: ~3,1 mln dolarów

w7m to przykład organizacji, która zrobiła absolutny peak w idealnym momencie. Wygrana Six Invitational 2024 to był finansowy jackpot – 600 tysięcy dolarów i miejsce w historii. A potem? Sprzedaż składu, szybka przebudowa i dalej jazda.
Nie są może tak stabilni jak BDS czy G2, ale w7m idealnie wykorzystało swój moment, co w esporcie jest sztuką samą w sobie. Wielu miało okazję – mało kto faktycznie ją wykorzystał.
Spacestation Gaming: ~2,5 mln dolarów
Fot. Riot GamesSSG to nie jest organizacja, która robi wokół siebie hałas. Oni po prostu są w topie od lat. NAL, Invitational, Majory – ciągle gdzieś wysoko, ciągle w kasie.
To przykład klasycznej, amerykańskiej szkoły Siege’a: solidność, dobre decyzje kadrowe i brak panicznych ruchów. Może bez wielkich tytułów mistrzowskich w ostatnich latach, ale finansowo? Robota wykonana perfekcyjnie.