Jeśli ktoś jeszcze myślał, że temat AI w esporcie to pieśń przyszłości, to Elon Musk właśnie dolał benzyny do ognia. Propozycja, by Grok – sztuczna inteligencja od xAI – zmierzył się z T1, najlepszą drużyną League of Legends na świecie, brzmi jak science fiction. A jednak Faker reaguje na to bez cienia strachu. I nie, to nie jest PR-owa gadka.

Podczas grudniowej konferencji prasowej w Seulu Faker powiedział wprost: „Wierzę, że w przyszłym roku wygramy”. Bez nerwowości, bez uciekania w półsłówka. Facet, który wygrał Worlds sześć razy, raczej nie rzuca takich deklaracji na wiatr.

Musk chce powtórki z Deep Blue i AlphaGo

Elon Musk zaproponował, by w 2026 roku Grok 5 zmierzył się z T1 w pokazowym meczu. W jego narracji to kolejny krok po Deep Blue, który połknął Kasparowa, i AlphaGo, który złamał Lee Sedola. Klasyczna historia: AI kontra ludzki geniusz. Tyle że jest jeden problem. League of Legends to nie szachy ani Go. To gra z:

  • niepełną informacją
  • ciągłymi patchami
  • losowością
  • emocjami
  • chaosem drużynowym

Tu nie wystarczy obliczyć najlepszej linii. Trzeba czytać przeciwnika, improwizować, łamać schematy. I właśnie na to powołuje się Faker.

elon musk

Dlaczego Faker wierzy, że T1 wygra?

Bo Faker wie jedno: AI jest super dobre w optymalizacji, ale nadal ma problem z:

  • adaptacją do niestandardowych sytuacji
  • grą pod presją
  • makroopartym na intuicji, nie danych
  • teamworkiem na poziomie emocjonalnym

Profesjonalne LoL to nie solo queue, gdzie algorytm może wycisnąć perfekcyjne decyzje co do milisekundy. To gra ludzi, z ludźmi i przeciw ludziom. Z draftami, mind games, feintami i decyzjami podejmowanymi na czucie.

Faker mówi wprost: AI kiedyś wygra. Ale jeszcze nie teraz. I trudno się z nim nie zgodzić.

T1: „We are ready” – i to nie był żart

T1 odpowiedziało na propozycję Muska jednym zdjęciem i jednym zdaniem: „We are ready”. Bez śmieszkowania, bez ironii. To była odpowiedź organizacji, która nie musi nikomu nic udowadniać, ale bardzo chętnie sprawdzi, gdzie dziś naprawdę jest granica AI. Bo jeśli Grok przegra, to nie będzie kompromitacja AI. A jeśli wygra? To będzie moment przełomowy dla esportu, bez dwóch zdań.

Faker zostaje w T1 do 2029. I dalej jest głodny

Cała ta wypowiedź padła przy okazji czteroletniego przedłużenia kontraktu Fakera z T1. Do 2029 roku. Gość ma 29 lat, czyli w esporcie wiek emerytalny, a dalej mówi, że chce wygrywać, chce grać lepiej oraz że dalej czuje głód rywalizacji

Dla kontekstu: Faker gra w T1 od 2013 roku. Jedna organizacja, jedna legenda. W czasach, gdy zawodnicy zmieniają barwy co split, to wręcz anomalia.

Jako swojego największego rywala ostatnich lat wskazuje Chovy’ego z Gen.G – i to też mówi sporo. Faker nie żyje przeszłymi sukcesami, tylko dalej patrzy na tych, którzy depczą mu po piętach.