To nie plotka ani clickbait. FIFA wraca jako gra wideo, ale pierwszy raz w historii nie robi jej EA Sports. Nowy tytuł powstaje pod szyldem Netflix Games, a za produkcję odpowiada Delphi Interactive – studio współpracujące przy nadchodzącym 007 First Light od IO Interactive. Premiera planowana jest na 2026 rok, czyli idealnie pod Mistrzostwa Świata FIFA w USA, Meksyku i Kanadzie.

To moment przełomowy dla całej branży gier sportowych.

Koniec trzydziestoletniej ery EA

Od FIFA International Soccer z 1993 roku aż po FIFA 23, seria była nierozerwalnie związana z Electronic Arts. Rozstanie nastąpiło w 2022 roku, kiedy FIFA znacząco podniosła cenę licencji – według doniesień nawet do 1 miliarda dolarów za czteroletni kontrakt. EA uznało, że to nie ma sensu biznesowego i poszło własną drogą z EA Sports FC.

FIFA została z marką, ale bez gry. Do teraz.

Netflix Games: niedoceniany gracz

Netflix od kilku lat konsekwentnie buduje swój dział gamingowy. Bez mikrotransakcji, bez reklam, bez klasycznego modelu sprzedaży. Nowa FIFA będzie dostępna wyłącznie dla subskrybentów Netflixa, w ramach abonamentu – i to może być jej największa przewaga. Potwierdzono:

  • Android i iOS jako główne platformy
  • ograniczone wsparcie dla smart TV (telefon jako kontroler)
  • tryby single-player i multiplayer
  • możliwe wsparcie dla padów na urządzeniach mobilnych

To nie jest konkurent dla konsolowego EA Sports FC. To zupełnie inna filozofia.

Delphi Interactive – małe studio, duży projekt

Delphi Interactive powstało w 2020 roku i do tej pory nie wydało własnej gry, ale nie jest anonimowe. Studio figuruje jako associate developer przy 007 First Light, wysokobudżetowej produkcji IO Interactive, której premiera zaplanowana jest na marzec 2026 roku.

CEO studia, Casper Daugaard, jasno określa cel:

„Stworzyć najbardziej zabawową, przystępną i globalną grę piłkarską, jaką kiedykolwiek powstała pod marką FIFA”.

To sugeruje odejście od symulacyjnego ciężaru na rzecz dostępności i tempa.

Czego się spodziewać – i czego nie

Nowa FIFA:

  • nie będzie pełnoprawnym symulatorem na poziomie konsolowym
  • nie zastąpi EA Sports FC w esporcie
  • nie będzie oparta na agresywnej monetyzacji

I bardzo możliwe, że właśnie w tym tkwi jej sens. Netflix nie musi sprzedawać kart, paczek i sezonowych przepustek. Gra ma przyciągać użytkowników do platformy, a nie drenować ich portfele. Jeśli projekt pójdzie w stronę:

  • szybkich meczów
  • prostych zasad
  • crossplayu
  • niskiego progu wejścia

to może trafić do milionów graczy, którzy od dawna odbili się od klasycznej FIFA.

EA nadal dominuje, ale monopol pęka

Nie ma co się oszukiwać: EA Sports FC pozostanie główną piłkarską grą na PC i konsolach. Ma licencje, turnieje, infrastrukturę esportową. Ale po raz pierwszy od dekad EA nie ma wyłączności na markę FIFA.

To oznacza realną konkurencję. Nie wprost, ale systemową.

2026 może być punktem zwrotnym

Czy Netflix dowiezie? Tego jeszcze nie wiemy. Ale:

  • nowy wydawca
  • nowy deweloper
  • nowy model dystrybucji
  • brak corocznej presji sprzedażowej

To wystarczająco dużo, by ten projekt traktować poważnie.