Po Majorze w Budapeszcie internet oczywiście zapłonął. Reddit, X, HLTV: wszędzie to samo pytanie: jakim cudem MVP zgarnął ZywOo, skoro ropz robił absolutną demolkę w play-offach? No więc… nie, to nie była kradzież. To był jeden z „najciaśniejszych” wyścigów MVP w historii Majorów, ale finalnie – decyzja była logiczna i obroni się na chłodno.

Zacznijmy od faktów, bo bez nich gadanie nie ma sensu.

Statystyczny fotofinisz

Na papierze różnice są niemal kosmetyczne:

  • ZywOo: rating 1.38
  • ropz: rating 1.37

W samych play-offach? Remis: 1.40 do 1.40. W mapach wygranych? Tu nawet ropz minimalnie prowadził (1.47 vs 1.46).

I w tym momencie większość ludzi mówi: „no to MVP dla ropza, temat zamknięty”. Tylko że HLTV nie patrzy wyłącznie na rating, bo rating nie zawsze pokazuje realny wpływ na wygrywanie rund.

KPRW: metryka, która wszystko rozstrzygnęła

Kluczowy stat to Kills Per Round Win (KPRW), czyli zabójstwa w rundach, które faktycznie kończą się zwycięstwem drużyny. I tu zaczyna się prawdziwa różnica klas.

  • ZywOo: 1.17 KPRW (cały turniej)
  • ropz: 1.02 KPRW

To nie jest detal. To przepaść jak na ten poziom. W praktyce: w 154 wygranych rundach ZywOo zrobił 180 fragów, ropz 157. W play-offach? Jeszcze gorzej dla narracji o „robbery”:

  • 1.19 vs 0.96 KPRW

Nawet jeśli zawęzimy to tylko do półfinału i finału, czyli momentów, gdzie ropz faktycznie odpalał serwer:

  • ZywOo: 1.08
  • ropz: 0.95

Czyli nawet wtedy ZywOo był bardziej wpływowy w wygranych rundach. Bez fajerwerków, bez highlightów co 10 sekund, ale skutecznie, konsekwentnie, bez przerw.

Overpass i mit „jednej mapy”

Nie da się uciec od tematu Overpassa w finale. 2.89 rating ropza to kosmos. Jedna z najlepszych map w historii finałów Majorów, kropka. I tak – przez chwilę wyglądało to jak MVP lock.

Problem? Jedna mapa nie wymazuje całego turnieju.

ropz był świetny w finale. ZywOo był świetny przez cały Major. To jest zasadnicza różnica. Żeby wyrwać MVP komuś takiemu jak ZywOo, nie wystarczy być trochę lepszym przez 40 minut. Trzeba go zdominować seriami, a tego nie było.

Dlaczego ZywOo wygrał – i słusznie

To, co odróżniło ich najbardziej, to sustained impact, czyli ciągły, powtarzalny wpływ na wynik. ZywOo zabijał wtedy, kiedy Vitality wygrywało rundy. Nie wtedy, gdy już było po wszystkim. Nie w eco-fragach. Nie w garbage time.

AWPer, który:

  • otwiera rundy
  • domyka clutche
  • robi entry, gdy trzeba
  • i nadal kończy turniej z absurdalną efektywnością

To nie jest flashy CS. To jest wygrywający CS.

A ropz? On i tak wygrał wszystko

I bądźmy szczerzy – ropz ma to MVP głęboko gdzieś. Przyszedł do Vitality po jedno: wygrywać. W 2025 zgarnął 9 trofeów, w tym dwa Majory. To jest sezon marzeń. MVP to tylko wisienka, nie tort.

W większości turniejów rating 1.37 = MVP bez dyskusji. Ale nie wtedy, gdy obok stoi ZywOo w trybie boga.