Gdy Han ‘Peanut’ Wang-ho ogłosił po Worlds 2025, że kończy profesjonalną karierę i wreszcie idzie do wojska, większość fanów uznała sprawę za zamkniętą. Typ po dekadzie w topie, po tylu finałach, dramatach, comebackach – wyglądało na to, że naprawdę mówi „dość”. Ale jak to bywa w esporcie, emerytura często trwa krócej niż seria T1.
5 grudnia Peanut pojawił się na streamie na SOOP, jak gdyby nigdy nic spamując solo queue. Wtedy stało się jasne, że chłop jednak nie potrafi odciąć się od gry, która go stworzyła. A dziś mamy potwierdzenie: wraca do competitive, i to nie byle jak, z odkurzonym składem ROX Tigers, po niemal dziesięciu latach. Tak, tym ROX, od pamiętnej piątki z 2016, którą wielu uważa za jeden z najlepszych zespołów, który nigdy nie zdobył tytułu.
ROX Tigers Reunion w SLL 2025 Winter? Proszę bardzo.
W SOOP LoL League (SLL) 2025 Winter zobaczymy skład:
- Peanut
- Lee ‘Kuro’ Seo-haeng
- Kim ‘PraY’ Jong-in
- Song ‘Smeb’ Kyung-ho
- No ‘SnowFlower’ Hoi-jong
Gdyby ktoś odpalił tę listę bez daty, pomyślałby, że to zapowiedź LCK z 2016, nie turnieju 2025. A jednak, nostalgia sprzed ery superteamów i megakontraktów wraca na scenę.
Rozgrywki startują 10 grudnia, a finał wpadnie 24 grudnia. Idealny prezent świąteczny dla każdego, kto pamięta legendarną serię ROX vs. SKT z Worlds 2016 i do dziś zastanawia się, co by było, gdyby PraY nie próbował miracle arrow tylko trzy razy, a cztery.
SLL nie jest LCK, ale poziom i tak będzie chory
Choć SLL to bardziej pokazówka niż liga narodowa, lista uczestników robi wrażenie. W turnieju zobaczymy m.in.:
- Khana
- Clida
- Summita
- FATE
- HiRita
- Leapera
Nie jest to więc żadne „oldboys showmatch”. To wciąż zawodnicy, którzy jeszcze niedawno kręcili się w topowej rywalizacji.
Co oznacza powrót Peanuta?
Po pierwszw, facet wyraźnie nie skończył z grą, a jego forma jest wciąż absolutnie wystarczająca, by bawić się w turniejach na wysokim poziomie. Po drugie, to sygnał, że scena południowokoreańska zaczyna coraz mocniej inwestować w różne alternatywne formaty ligowe i medialne. SOOP jest agresywnie promowany i ściąga znanych zawodników, co może w przyszłości zmienić układ sił w ekosystemie esportowym.
Po trzecie, fani wreszcie dostaną reunion, którego nigdy nie doczekała się LCK. I chociaż nie jest to walka o mistrzostwo świata, to dla wielu może to być bardziej ekscytujące niż oglądanie kolejnego sezonu ligowego na autopilocie.