Wygląda na to, że Call of Duty: Black Ops 7 nie zamierza spuszczać nogi z gazu, jeśli chodzi o granie na nostalgii. Według najnowszych przecieków od znanego leakera TheGhostOfHope, w Sezonie 2 mają wrócić trzy mapy, które każdy fan Black Ops 2 zna na pamięć: Plaza, Slums i Yemen.
To nie byłby pierwszy taki ruch Treyarch w tym roku. BO7 wystartowało przecież z odświeżonymi wersjami Raid, Express i Hijacked, a chwilę później dobiło do pakietu nieśmiertelne Nuketown. W Sezonie 1 mają jeszcze pojawić się remaki Standoff, Meltdown i Fringe, więc priorytet studia jest jasny: dowozimy klasyki.
Dlaczego akurat te mapy?
Każda z trzech przeciekowych lokacji ma swoją reputację:
- Plaza: neonowe klimaty i masa intensywnych starć w zwarciu. Idealna, gdy tempo meczu ma być wysokie.
- Slums: jedna z najbardziej ikonicznych aren serii, powracała już kilkakrotnie i trudno się dziwić – jest szybka, czytelna, zbalansowana.
- Yemen: asymetryczna, bardziej “taktyczna”, z przewagami wysokości i ciasnymi przejściami. W oryginale potrafiła rozdawać solidny wycisk.
Każda z nich wniosłaby do Black Ops 7 inny rytm gry, a przy tym odpaliłaby nostalgiczny bezpiecznik u milionów weteranów.
Czy to na pewno się wydarzy?
To wciąż leak, więc trzeba zachować odrobinę dystansu, ale dopasowuje się to idealnie do trendu Treyarch z ostatnich miesięcy. Studio wyraźnie buduje BO7 na miksturze nowych aren i sprawdzonych hitów sprzed lat – i trudno im się dziwić.
Zwłaszcza że gra, mimo solidnej zawartości, miała nie najłatwiejszy start. W tym samym czasie Battlefield 6 wszedł w swój najlepszy okres od premiery, więc konkurencja o uwagę gracza FPS jest ostra jak diabli. Treyarch musi więc dowozić regularnie – i najlepiej czymś, co gracze naprawdę chcą zobaczyć.
Czy klasyki uratują BO7 na dłuższą metę?
Trudno powiedzieć. Nostalgia działa świetnie, ale tylko przez jakiś czas. Biorąc jednak pod uwagę, że następny CoD ma wpaść dopiero w 2026, twórcy muszą budować tempo na kolejne sezony, a remastery to sprawdzony fundament.
Jeśli plotki się potwierdzą, Sezon 2 zapowiada się naprawdę obiecująco. A jeśli Treyarch doprawi to kilkoma nowymi mapami i sensownymi zmianami balansu, BO7 ma szansę wrócić na właściwe tory.