T1 znowu to zrobili. Bez litości, bez nerwów, bez zbędnego dramatu. Koreańska legenda zmiażdżyła Top Esports 3:0, zamykając serię z chłodną precyzją i meldując się w czwartym z rzędu finale Mistrzostw Świata w League of Legends.
TES próbowało grać swoje – szybkie tempo, walka o przewagę na midzie, wczesne skirmishe. Ale T1, w swoim klasycznym stylu, po prostu wszystko kontrolowało. Faker na Oriannie robił dokładnie to, czego świat od niego oczekuje – neutralizował zagrożenia i rozdawał karty w kluczowych momentach. Pierwszy mecz? Powolne duszenie. Drugi? Egzekucja. Trzeci? Formalność.
W drugiej mapie błysnął Gumayusi, którego Kai’Sa rozdarła backline chińskiej drużyny na strzępy. JackeyLove – zazwyczaj jedna z największych broni TES – nie miał nic do powiedzenia. Każda próba walki kończyła się tak samo: T1 bierze obiekt, T1 bierze teamfight, T1 bierze grę.
W trzecim meczu TES jeszcze próbowało. Early game wyglądał obiecująco, 369 miał kilka mocnych momentów na Ambessie, ale to tylko rozbudziło apetyt T1. Koreańczycy, jakby nic się nie stało, wrócili do swojego rytmu – pełna kontrola mapy, idealne rotacje, bezbłędne decyzje. Gdy pojawiła się szansa, domknęli serię jak drużyna, która nie zna innego wyniku niż zwycięstwo.
Po meczu głos zabrał Doran, który po raz pierwszy w karierze zagra w finale Worlds. „Wcześniej potrafiłem się załamać po każdym nieudanym meczu, ale po dołączeniu do T1 zobaczyłem, jak silni mentalnie są moi koledzy. To mnie zmieniło” – powiedział. I trudno się z nim nie zgodzić – T1 wygląda dziś jak maszyna, ale taka, która potrafi też uczyć i inspirować.
Ta wygrana oznacza, że T1 pozostaje niepokonane przeciwko drużynom z LPL w seriach BO5 na Worldsach: 13:0. W tym roku wyrzucili z turnieju Invictus Gaming, Anybody’s Legend i Top Esports, a przecież zaczynali z Play-Inów jako czwarty seed Korei. To absolutnie szalony bieg po historii.
Teraz czas na finał w Chengdu, 9 listopada. Telecom War: T1 kontra KT Rolster – w meczu, który może przejść do legendy. Jeśli T1 sięgnie po kolejny tytuł, zostaną pierwszą drużyną w historii League of Legends, która wygra Worlds trzy razy z rzędu.