Jacky „Stewie2K” Yip to nazwisko, które przez lata kojarzyło się z amerykańskim sukcesem w Counter-Strike’u. W 2018 roku poprowadził Cloud9 do historycznego zwycięstwa na Majorze w Bostonie, zapewniając Ameryce Północnej pierwsze i jak dotąd jedyne mistrzostwo świata w CS:GO.

Od tamtej pory był traktowany jak symbol sukcesu i pewnego rodzaju buntownik sceny – charyzmatyczny, głośny, zawsze żądny atencji.

Dziś jednak o Stewie2K mówi się z zupełnie innego powodu. Na jego reputacji pojawiła się poważna rysa po tym, jak został oskarżony o oszustwo na kwotę około 25 tysięcy dolarów.

O co chodzi w aferze ze skinami

Cała sprawa rozpoczęła się od wpisu MitaoCatCS, znanego w społeczności tradera i kolekcjonera skinów CS-owych. Według jego relacji, Stewie2K miał przyjąć od niego wspomnianą kwotę w zamian za zestaw przedmiotów w grze, które nigdy nie zostały przekazane. Mitao twierdzi, że zapłacił z góry, ufając reputacji byłego mistrza.

Po tym, jak środki trafiły do Yipa, zaczął słyszeć kolejne wymówki – opóźnienia, rzekome problemy techniczne, błędy w wymianie.

Z czasem pojawiły się też jeszcze poważniejsze zarzuty. MitaoCatCS opublikował kilkadziesiąt zrzutów ekranu z rozmów, z których wynika, że Stewie2K miał nawet podrabiać screeny, by udowodnić utratę dostępu do przedmiotów. Trader przyznał, że czuł się przez niego wykorzystywany, a temat przez wiele tygodni był odkładany „na później”. Gdy w końcu stracił cierpliwość, postanowił ujawnić wszystko publicznie.

Kolejni poszkodowani?

Po tym, jak sprawa ujrzała światło dzienne, w sieci zaczęły pojawiać się kolejne głosy. Inny kolekcjoner, ThatCrownGuy, stwierdził, że również miał negatywne doświadczenia z Yipem. Według jego relacji, Stewie2K przez dłuższy czas zwlekał z przekazaniem przedmiotów o łącznej wartości około 30 tysięcy dolarów. Cała sytuacja miała trwać ponad miesiąc, a w tym czasie trader musiał z własnej kieszeni zapłacić swojemu kupcowi, by uniknąć strat.

To właśnie ten wątek: nadużywanie reputacji i niejasne rozliczenia – sprawił, że społeczność esportowa zaczęła poważnie kwestionować wizerunek zawodnika. Wielu komentujących zwraca uwagę, że Yip mógł wykorzystywać zaufanie wynikające ze swojego statusu, by zawierać transakcje, które później nie były dotrzymywane.

Stewie2K odpowiada na zarzuty

W obliczu narastającej krytyki Stewie2K odniósł się do sprawy podczas jednego ze swoich streamów. Zaprzeczył, jakoby doszło do oszustwa, twierdząc, że cała sytuacja była pożyczką, a nie klasyczną sprzedażą. Według jego słów, termin zwrotu został przedłużony za zgodą obu stron, a sam Mitao miał być świadomy nowego harmonogramu.

„Wszystko zostało już uzgodnione z Mitao. Nie wiem, dlaczego teraz wyciągamy to ponownie” – powiedział Yip, sugerując, że cała afera to nieporozumienie. Nie przedstawił jednak żadnych dowodów potwierdzających, że sporna kwota lub przedmioty faktycznie zostały zwrócone.

Rynek skinów jest shady…

Rynek skinów w Counter-Strike’u od lat funkcjonuje na pograniczu formalności i zaufania. Transakcje warte dziesiątki tysięcy dolarów często odbywają się bez umów, opierając się wyłącznie na reputacji. W takim środowisku łatwo o konflikty, które później trudno rozstrzygnąć.

W przypadku Stewie2K problem polega na tym, że jego marka osobista była przez lata jego największym kapitałem. Dla gracza, który w 2024 roku świętował triumf z G2 Esports na IEM Dallas, oskarżenia o nieuczciwość mogą okazać się bardziej kosztowne niż jakakolwiek finansowa strata. Wizerunkowo to cios, z którego trudno będzie się podnieść – nawet jeśli finalnie okaże się, że cała sytuacja miała inne tło.