Battlefield 6 dopiero co wystartował, a już zaczyna się dziać. Gra od EA zaliczyła mocny debiut – ponad 700 tysięcy graczy jednocześnie na Steamie, a łącznie sprzedanych ponad 7 milionów kopii. Innymi słowy: Battlefield znowu jest na ustach wszystkich. Ale jak to bywa przy premierach wielkich tytułów, pojawił się też… bug, który rozłożył społeczność na łopatki.

Dron, sledgehammer i lot w kosmos

Nowy hit internetu to tzw. Recon Drone Glitch, który pozwala… latać na dronie. Tak, dosłownie. Gracze odkryli, że jeśli postawisz się na recon dronie i zaczniesz walić w niego młotem, to dron zacznie nabierać wysokości. Wygląda to jak jakiś magiczny lift zrobiony na kolanie przez fizykę gry.

Żeby było śmieszniej – to faktycznie działa. W sieci już krążą klipy (m.in. od CharlieIntel) pokazujące, jak snajperzy unoszą się nad mapą jak jakiś wojskowy Jezus, ustawiają się na wysokościach nieosiągalnych dla normalnych graczy i z góry zdejmują przeciwników jak na strzelnicy.

Oczywiście, żeby trik zadziałał, trzeba mieć trochę cierpliwości i kolegę, który rozstawi drona w dobrym miejscu. Ale efekt jest tego wart – widok pola bitwy z 200 metrów nad ziemią robi wrażenie.

Bug czy najlepsza funkcja, której nikt nie planował?

Nie ma co się oszukiwać – to ewidentnie błąd w kodzie, który pewnie zniknie przy najbliższej łatce. EA raczej nie będzie chciało zostawić w grze mobilnego latającego balkonu dla snajperów. Ale póki co, gracze mają niezły ubaw, a social media pękają od klipów z lotów dronowych.

Swoją drogą, to nie pierwszy raz, gdy Battlefield staje się symulatorem chaosu. Weterani serii pamiętają bugi z katapultującymi się czołgami czy ludźmi lecącymi na skrzydłach odrzutowców. W tym sensie, nowy glitch to klasyka gatunku.

EA reaguje, ale gra trzyma się świetnie

Twórcy nie próżnują – kolejne hotfixy już są w drodze, a jeden z nich niedawno naprawił irytujące problemy z rejestracją trafień. Do tego ulepszono tryb Conquest, żeby rozgrywka była bardziej płynna i mniej chaotyczna.

Ale mimo drobnych wpadek, Battlefield 6 ma momentum, jakiego seria nie widziała od lat. A przed nami gorąca jesień – bo już 14 listopada wjeżdża Call of Duty: Black Ops 7. I wygląda na to, że w tym roku EA naprawdę może postawić się Activision.

Podsumowując

Bug z dronem? Pewnie zaraz go załatają. Ale póki co – korzystajcie, grajcie i bawcie się dobrze. Bo jeśli coś pokazuje ducha Battlefielda, to właśnie takie momenty: absurd, improwizacja i czysty chaos na polu bitwy.