Ostatnie dni w japońskim internecie były wyjątkowo gorące. Pojawiły się plotki, że Nintendo lobbuje przeciwko AI. Dla wielu brzmiało to absurdalnie: firma, która od dekad wyznacza standardy kreatywności w grach, miałaby sprzeciwiać się technologii, która (przynajmniej teoretycznie) otwiera nowe możliwości twórcze?

Jak się okazuje, Nintendo szybko i stanowczo zaprzeczyło tym doniesieniom.

Plotka, tweet i szybkie sprostowanie

Cała historia zaczęła się od posta japońskiego polityka Asano Satoshiego, który napisał, że Nintendo „aktywnie współpracuje z rządem” w celu ograniczenia wpływu generatywnej AI w branży gier. Post zniknął równie szybko, jak się pojawił, ale w internecie nic nie ginie – zrzuty ekranu rozniosły się błyskawicznie.

W odpowiedzi oficjalne konto Nintendo Corporation opublikowało 5 października komunikat:

„Nie prowadziliśmy żadnych rozmów z japońskim rządem na temat generatywnej sztucznej inteligencji ani jej wykorzystania w grach.”

Asano ostatecznie przeprosił za „niezweryfikowane informacje”, ale mleko się rozlało – temat AI w grach znowu wrócił na tapet.

Nintendo i AI – dystans, ale nie wrogość

Wbrew pozorom, Nintendo nie jest firmą, która odcina się od nowoczesnych technologii. Doug Bowser (szef Nintendo of America) już wcześniej mówił, że spółka analizuje możliwości wykorzystania AI, ale nie zamierza „zastępować ludzi maszynami”.

To ważne rozróżnienie. W czasach, gdy Microsoft i Blizzard spotykają się z krytyką za zwolnienia „w imię AI”, Nintendo stawia na ostrożność i etykę. Firma ma obsesję na punkcie ochrony własności intelektualnej – co widać choćby w pozwie wobec twórców Palworlda – ale nie miesza tego z aktywnym lobbowaniem przeciw AI.

Branża gier i AI – gorący temat bez jasnych zasad

Sprawa Nintendo to tylko kolejny rozdział w szerszej dyskusji o AI w gamedevie. Niedawno Aspyr musiało usunąć z remastera Tomb Raider IV-VI fragmenty nagrań, które powstały z użyciem AI – po tym, jak francuska aktorka głosowa Lary Croft oskarżyła studio o bezprawne wykorzystanie jej głosu.

Jednocześnie dane pokazują, że co piąta gra na Steamie korzysta już w jakiś sposób z AI – czy to w grafice, dialogach, czy projektowaniu poziomów.

Co dalej?

Nintendo pokazuje, że można być technologicznie otwartym, ale odpowiedzialnym. Firma nie chce powielać błędów innych gigantów, którzy rzucili się w AI bez planu. Nie oznacza to, że Mario będzie wkrótce pisany przez ChatGPT – raczej, że AI może być wsparciem dla twórców, a nie ich zastępstwem.

Na tle konkurencji to podejście wydaje się wręcz oldschoolowe – ale może właśnie dlatego Nintendo od dekad trzyma się swojej filozofii: innowacja z ludzkim sercem.